"Nie da się tego procesu przeprowadzić bez demokratyzacji zasad wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa. To organ o ogromnych i niedocenianych kompetencjach w sferze działania trzeciej władzy w Polsce. Dziś KRS toczy rak korporacjonizmu ze wszelkimi tego negatywnymi konsekwencjami dla sądownictwa. Skrajnie niedemokratyczny wybór sędziów prowadzi do tworzenia się klik i korporacyjnej gangreny" - głosi komunikat.
"Pamiętajmy, że Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż obecny model funkcjonowania KRS jest sprzeczny z konstytucją. Warto też przypomnieć, że już w programie PO z 2005 r. pojawił się postulat wyboru wszystkich jego członków przez Sejm. Nawet sami sędziowie nazywają układ panujący w Krajowej Radzie Sądownictwa +spółdzielnią+. Niestety, jest to +spółdzielnia+ niejasnych interesów" - napisali politycy Solidarnej Polski podkreślając, że prezydent, wetując ustawę o KRS, wziął pełną odpowiedzialność "za wszystkie ułomności dotychczasowego systemu i związane z tym konsekwencje dla polskich obywateli".
Solidarna Polska uważa też, że prezydent, wetując ustawę o Sądzie Najwyższym, zablokował powołanie specjalnej Izby Dyscyplinarnej, która miała "oczyścić środowisko sędziowskie z afer, ukarać i usunąć sędziów naruszających godność tego zawodu". Według Solidarnej Polski decyzja prezydenta o wecie jest "niezrozumiała" ze względu na "publicznie postawione przez niego warunki", od jakich uzależniał podpisanie ustawy o Sądzie Najwyższym.
"Zostały one przez obóz Zjednoczonej Prawicy w całości spełnione. Chodzi w szczególności o wprowadzenie wymogu 3/5 jako większości wymaganej do wyboru sędziów członków KRS oraz czterech poprawek wzmacniających pozycję głowy państwa w miejsce ministra sprawiedliwości. Było oczywiste, że większość parlamentarna spełniłaby również wszystkie inne oczekiwania pana prezydenta dotyczące wzmocnienia jego pozycji, jeśli tylko takowe by zgłosił" - czytamy w komunikacie partii.
Zdaniem SP, weta prezydenta "cofają proces uzdrowienia polskiego sądownictwa", a okoliczności ich złożenia "stworzyły zachętę do generowania kolejnych protestów ulicznych i nieparlamentarnego zachowania totalnej opozycji, która do dziś nie może się pogodzić z demokratycznym wynikiem wyborów".
Czytaj też:
Wiceminister Jaki: To nieprawda, że ustawy nie były konsultowane z prezydentemCzytaj też:
Suski: Mam nadzieję, że prezydent będzie pomagał a nie przeszkadzałCzytaj też:
Cymański: Decyzję prezydenta przyjęliśmy z konsternacją