"Gazeta Polska" musi przeprosić Michnika

"Gazeta Polska" musi przeprosić Michnika

Dodano: 
Jarosław Kurski i Adam Michnik (Gazeta Wyborcza)
Jarosław Kurski i Adam Michnik (Gazeta Wyborcza) Źródło:PAP/Bartłomiej Zborowski
Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł, że wydawca oraz redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz mają przeprosić redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” Adama Michnika za sugestię z artykułu Jerzego Targalskiego z 2005 roku, jakoby Michnik „usprawiedliwiał korupcję, jeśli korzystali na niej komuniści”. Nie muszą za to wpłacać 30 tys. zł na cel społeczny.

Sprawa dotyczy artykułu „Gry i zabawy Ubekistanu” w „Gazecie Polskiej” z 2005 roku, w którym Jerzy Targalski opisywał aktualną sytuację polityczną. O Adamie Michniku napisał m.in.: „Oczywiście można powiedzieć, że redaktor Michnik w niespodziewanym napadzie uczciwości postanowił zlikwidować w Polsce korupcję, którą poprzednio usprawiedliwiał, jeśli korzystali na niej komuniści”.

Podkreślając, że nigdy nie usprawiedliwiał korupcji, Michnik wytoczył za to proces o ochronę dóbr osobistych, żądając od pozwanych przeprosin i wpłaty 30 tys. zł na cel społeczny. Proces trwał długo z różnych powodów; zmieniali się sędziowie; terminy wyznaczano rzadko, a pozwani przedstawiali kolejne argumenty na prawdziwość inkryminowanych słów.

W 2014 roku Sąd Okręgowy orzekł, że pozwani mają opublikować przeprosiny. W uzasadnieniu sędzia oceniła, że stwierdzenie z artykułu jest nieprawdziwe, nieuczciwe i obraźliwe, a także, że stanowią informację, którą można oceniać pod względem prawdziwości, a nie opinię. Pozwani tłumaczyli, że pojęcie korupcji zostało użyte w znaczeniu ogólnego rozkładu moralnego, z czym sąd się nie zgodził, podkreślając, że jest to dawanie i przyjmowanie korzyści materialnych.

Po apelacji pozwanych, w 2015 r. SA zmienił wyrok SO i oddalił pozew, oceniając że nie można uznać, by Targalski przypisał Michnikowi „pochwalanie przestępstwa łapówkarstwa”. Pełnomocnik Adama Michnika złożył skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, który w ub.r. skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia w sądzie drugiej instancji. Ponadto uznał, że słowa o usprawiedliwianiu korupcji przez Michnika nie zostały sformułowane jak opinia, tylko stwierdzenie faktu.

We wtorek Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał wyrok wydany w 2014 roku. Sędzia uzasadniła, że stwierdzenie o korupcji nie jest oceną, tylko informacją, a ponadto nie dotyczyło korupcji w znaczeniu politycznym, tylko w sensie ścisłym. Uznała, że w konsekwencji naruszono dobra osobiste Michnika oraz wprowadzono w błąd czytelników „GP”.

Pełnomocnik wydawcy i redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” stwierdził, że rozważa skierowanie skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego. Natomiast mecenas Adama Michnika wyraził zadowolenie z takiego wyroku.

Źródło: wirtualnemedia.pl
Czytaj także