Agniesz ka Łakoma: Polska uchodzi za głównego krytyka działań Gazpromu w Europie i ma konkretny plan – rezygnacji z importu gazu rosyjskiego już za pięć lat. Czy nie jest to zbyt radykalna strategia?
Piotr Naimski: Planujemy rozbudowę gazoportu w Świnoujściu i wybudowanie gazociągu pod dnem Bałtyku, by połączyć Polskę ze złożami gazu na szelfie norweskim. Doprowadzimy do uwolnienia się od dominującej pozycji jednego dostawcy. Decyzje o dywersyfikacji źródeł dostaw ropy i gazu wynikają z oceny sytuacji politycznej oraz z sytuacji naszej gospodarki. Rząd odpowiada za bezpieczeństwo energetyczne kraju, więc takie działanie to po prostu obowiązek. W dzisiejszych czasach – i podejrzewam, że jeszcze długo tak będzie – od dostępu do energii zależy bezpieczeństwo państwa w ogóle. Jako rząd robimy to, co do nas należy.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.