Sasin stwierdził, że nie jest w stanie podać konkretnego terminu, w którym dobędą się rozmowy dotyczące ustawy reprywatyzacyjnej autorstwa Patryka Jakiego. Poseł stwierdził, że nie wie, czy do takich rozmów w ogóle dojdzie.
Sasin stwierdził, że ustawa w obecnym kształcie nakłada na budżet państwa zbyt duże obciążenia finansowe oraz zawiera kontrowersyjne zapisy prawne.
„Przeanalizowaliśmy jej [t.j. ustawy – przyp. red.] zapisy. Uznaliśmy, że one budzą wątpliwości” – przyznaje w wywiadzie udzielonym portalowi wpolityce.pl.
Poseł podkreślił, że teraz ruch należy do ministra sprawiedliwości, który powinien przeprowadzić dodatkowe analizy i zmodyfikować zapisy budzące wątpliwości.
„Pojawia się pytanie – na co nas stać w kwestii reprywatyzacji? Bo to są ogromne pieniądze. Czy współczesne polskie państwo i współcześni Polacy, powinni płacić za skutki wydarzeń historycznych, które miały miejsce wiele dziesięcioleci lat temu” – tłumaczył.
Poseł stwierdził, że należy rozważyć, czy tych funduszy nie przekazać lepiej na inne cele. „Chociażby na politykę prorodzinną czy np. na podniesienie poziomu służby zdrowia, czyli tego, co będzie służyć nam wszystkim” – mówił poseł.
Czytaj też:
Jaki: Komisja weryfikacyjna ujawni, ile Warszawa straciła na reprywatyzacjiCzytaj też:
Skandal reprywatyzacyjny. Wydano decyzję na 128-latka, który nie żył od 60 lat