Szokujące doniesienia. Oficer WOT miał okradać powodzian

Szokujące doniesienia. Oficer WOT miał okradać powodzian

Dodano: 
Stan rzeki Odry w miejscowości Stany koło Nowej Soli
Stan rzeki Odry w miejscowości Stany koło Nowej Soli Źródło: PAP / Lech Muszyński
Oficer WOT Michał O. miał okradać zniszczone przez powódź domu. Wojskowy został zatrzymany przez Żandarmerię.

O sprawie żołnierza WOT informuje Onet. Jak podano, w czwartek po południu Żandarmeria Wojskowa zatrzymała ppor. Michała O. Oficer 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej był dowódcą zgrupowania zadaniowego, które miało wspierać mieszkańców Stronia Śląskiego dotkniętych niedawną powodzią.

Oprócz doniesień, że w miejscu zakwaterowania Michała O. odbywały się libacje alkoholowe, a porucznik miał obrażać podwładnych, pojawił się znacznie mocniejsze oskarżenia. "Okazało się, że żołnierze z jego pododdziału zauważyli, że ich dowódca, zamiast pomagać powodzianom, przeszukuje zniszczone przez żywioł domy" – czytamy. – Ludzie wiedzieli, jak wynosi z nich pralki, jakieś narzędzia elektroniczne, oraz inne mienie znacznej wartości należące do mieszkańców zniszczonych domów – mówi informator portalu.

Według rozmówcy żołnierze widzieli, jak ppor. Michał O. nie przekazał sprzętu, który przysłali powodzianom darczyńcy. To m.in. kilofy, łopaty czy środki czystości. – W zgrupowaniu zaczęto głośno o tym mówić. Informacje te trafiły również do dowódcy 72. Batalionu w Kościerzynę, ppłk. Marcina Łyskanowskiego. Jednak ten nic z nimi nie zrobił. Nie poinformował wyższych przełożonych ani nie zgłosił sprawy do Żandarmerii Wojskowej – twierdzi informator.

Sprzęt dla powodzian miał trafić na prywatną posesję

Sprawa została przekazana do komandora Tomasz Laskowskiego, dowódcy 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej. O procederze poinformował go jeden z oficerów. Zauważył on, że ppor. Michał O. zrabowane powodzianom przedmioty i dary umieszcza na jednej z ciężarówek wojskowych. Zgłosił więc do dowódcy, że taki transport będzie miał miejsce. Ciężarówka miała przyjechać do Słupska, gdzie miała zostać komisyjnie otwarta. Okazało się jednak, że Michał O. kierowcy ciężarówki wskazał inną lokalizację. Polecił mu, by pojechał do miejscowości Czarne w woj. pomorskim. Tam mieści się kompania wchodząca w skład 72. Batalionu, którą na co dzień dowodzi ppor. Michał O. Rozkazał kierowcy, by wyładował ją nie na terenie kompanii, lecz na prywatnej posesji.

W środę rozpoczęły się przesłuchiwania świadków, a w czwartek doszło do zatrzymania ppor. Michała O. i przewiezienia go do placówki ŻW w Gdyni. Spędził noc w areszcie. Teraz jest przesłuchiwany w prokuraturze.

Czytaj też:
Wraca sprawa wysłania żołnierzy na Ukrainę. "Szczegóły są objęte tajemnicą"

Źródło: Onet.pl
Czytaj także