Szef ukraińskiego IPN skomentował spot Respect Us. Co mu się nie spodobało?

Szef ukraińskiego IPN skomentował spot Respect Us. Co mu się nie spodobało?

Dodano: 
Wołodymyr Wiatrowycz
Wołodymyr Wiatrowycz Źródło:Wikipedia / CC BY-SA 3.0
Szef ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej skomentował ostatni spot akcji Respect Us zachęcający do kibicowania polskiej reprezentacji na Mundialu. Jeden szczegół zwrócił szczególną uwagę Wołodymyra Wiatrowycza.

W minioną niedzielę, a więc na dwa dni przed pierwszym meczem polskiej reprezentacji na Mundialu w Rosji, na facebookowym profilu akcji Respect Us opublikowano najnowszy spot: "Ducha walki nam nie zabraknie!. Wystąpili w nim m.in. trener Jacek Gmoch, publicysta tygodnika "Do Rzeczy" Wojciech Wybranowski i Rafał Otoka-Frąckiewicz. Na plan zdjęciowy do Warszawy przyjechało także 9 rekonstruktorów z całej Polski. Klip przypomina zwycięstwa polskiego oręża.

Spot najwyraźniej nie przypadł do gustu szefowi ukraińskiego IPN, który postanowił skomentować go na portalu społecznościowym. "Polska reprezentacja inspiruje się do gry na boisku futbolowym wojskowymi zwycięstwami swoich przodków. Z różnych kart historii wybrano zajęcie Kijowa przez księcia Bolesława w 1018 roku. To wydarzenie nie odegrało ważnej roli w historii Polski – w następnym roku kijowianie zorganizowawszy „majdan” wyrzucili Bolesława ze swojego miasta. Ale dla naszych sąsiadów z jakiegoś powodu jest ważne przypominanie swojego „zwycięstwa” nad Kijowem" – napisał Wiatrowycz.

Czytaj też:
"Ducha walki nam nie zabraknie!". Najnowszy spot Respect Us – to trzeba zobaczyć

Źródło: Facebook
Czytaj także