DoRzeczy.pl: Jak ocenia pan expose Radosława Sikorskiego?
Arkadiusz Mularczyk: Jako były wiceszef polskiej dyplomacji, wstydzę się formuły, którą zaprezentował Radosław Sikorski. Te expose było słuchane przez ambasadorów, dyplomatów z całego świata. Połowę tego expose było o PiS. Niewiele tam było na temat założeń polskiej polityki zagranicznej. To było atakowanie poprzedników. Było tam wiele manipulacji, półprawd, półsłówek. Gdy to wszystko wyciśnie się, to niewiele tam było konkretów.
Ta polityka jest polityką, która jest grą pozorów. Co innego mówią Sikorski i Tusk, a co innego realizują. Kluczem jest to, że tak naprawdę realizują punkt po punkcie całą agendę roszczeń i żądań Niemców wobec Polski. Rezygnują z jakichkolwiek roszczeń i postulatów wobec Niemiec, a Niemcy nie rezygnują z niczego wobec Polski. To polityka białej flagi. W tle oczywiście są stanowiska dla Sikorskiego i Tuska w Brukseli – to stanowiska komisarzy. Ta polityka podporządkowana jest ich osobistym karierom. Nie sposób powiedzieć o jakimkolwiek sukcesie, dalekosiężnym planie. To polityka, która służy temu, by ani Tusk, ani Sikorski nie mieli żadnych zadrażnień z najważniejszymi krajami Unii Europejskiej – Niemcami i Francją. Chodzi o to, żeby być posłusznym wykonawcą poleceń, a w przyszłości zostać za to wynagrodzonym. Otrzymać funkcję w Komisji Europejskiej i być poklepywanym na salonach, odbierać nagrody w „Times”. To polityka dla kariery obu panów, kosztem interesów Polski.
Czy z expose możemy poznać jasne stanowisko rządu na propozycję zmian traktatów Unii Europejskiej?
W tym expose zręcznie to pominięto. Nie było jawnych deklaracji w sprawie reformy Unii. Były górnolotne słowa, że Unia musi współpracować, że oni mają lepsze kontakty. Tak naprawdę ten plan jest jasno określony. Unia zmierza w kierunku centralizacji z ośrodkiem decyzyjnym w Berlinie. Polska w tym układzie ma mieć niewiele do powiedzenia. Sikorski powiedział na ten temat niewiele. Również co do kwestii przepisów relokacyjnych, migrantów, Zielonego Ładu, kwestii energetycznych. Tu również wiele tematów minister Sikorski uniknął. To wystąpienie było ogólne, górnolotne, pełne przekłamań. Zmierzające do zdyskredytowania przeciwników. Niewiele z niego dowiedziałem się na temat celów i założeń polskiej polityki zagranicznej.
Czytaj też:
Bochenek: Ministrowie wyjadą do Brukseli, a z odpowiedzialnością zostaną urzędnicyCzytaj też:
Andruszkiewicz: Wyjechać z Polski to spełnienie marzeń wielu polityków KO