Bochenek: Ministrowie wyjadą do Brukseli, a z odpowiedzialnością zostaną urzędnicy

Bochenek: Ministrowie wyjadą do Brukseli, a z odpowiedzialnością zostaną urzędnicy

Dodano: 
Rafał Bochenek (PiS)
Rafał Bochenek (PiS) Źródło:X / Prawo i Sprawiedliwość
- Ucieczka do Parlamentu Europejskiego wiąże się z chęcią zapewnienia ewentualnej bezkarności w razie pociągnięcia do odpowiedzialności tych osób – mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl Rafał Bochenek, rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości.

DoRzeczy.pl: Na listach PO do Parlamentu Europejskiego znajdzie się wielu ministrów z rządu Donalda Tuska i aktualnych posłów. Maja tam trafić m.in. Borys Budka, szef MAP, Bartłomiej Sienkiewicz minister kultury, Dariusz Joński, Bartosz Arłukowicz, Bogdan Zdrojewski. Czy to ucieczka z Warszawy do Brukseli?

Rafał Bochenek: To na pewno forma ucieczki przed odpowiedzialnością. Ministrowie, którzy podejmowali najbardziej kontrowersyjne, wątpliwie prawnie decyzje wiedzą doskonale, czym to grozi i z jakimi konsekwencjami może to wiązać się w przyszłości. Uciekają więc ze słabo dryfującego okrętu do Brukseli. Z całą odpowiedzialnością za to, co działo się w kraju, zostawiają urzędników, którzy w tym procederze uczestniczyli i kiedyś niestety będą wyciągane w związku z tymi działaniami różnego rodzaju konsekwencje prawno-karne.

Czy ci politycy będą chować się za europejskimi immunitetami?

Najwyraźniej to standard i modus operandi obecnej koalicji. Ucieczka do Parlamentu Europejskiego wiąże się z chęcią zapewnienia ewentualnej bezkarności w razie pociągnięcia do odpowiedzialności tych osób. To stała taktyka, a jej przykładem jest historia pana Karpińskiego, który został zaraz po przejęciu władzy przez Tuska i jego akolitów zwolniony z więzienia i trafił na europejskie salony.

Czy ze względu na taki exodusie ucierpi również praca ministerstw, gdzie będzie musiało dojść do zmiany ministrów?

Przede wszystkim chodzi o zapewnienie osłony tym politykom. Dla obecnie rządzących praca merytoryczna resortów jest drugorzędna. Oni pracą tak naprawdę się nie zajmowali. Cel, jaki realizowali, to zwalczanie opozycji pod pozorem walki z jakimiś wyimaginowanymi nieprawidłowościami. Praca komisji śledczych pokazuje, jak dęte i bez pokrycia w faktach były zarzuty w wielu sprawach.

A na co liczy PiS w tych wyborach?

Będziemy walczyć o jak najlepszy wynik, o zwycięstwo. Dotychczas wygrywaliśmy wszystkie wybory i również te samorządowe, okazały się wielkim sukcesem. Pzed nami wybory europejskie, nauczeni doświadczeniem najtrudniejsze dla PiS-u. Wszystko będzie zależało od mobilizacji, od list, od pracy w terenie, aczkolwiek jest szansa na kolejne z rzędu zwycięstwo, czego dowodem są nasze wyniki w wyborach europejskich sprzed pięciu lat.

Czytaj też:
Prof. Flis: Wiele osób w Krakowie było zdegustowane negatywną kampanią
Czytaj też:
Pierwsza dymisja w rządzie Tuska. "Złożyłem rezygnację"

Źródło: DoRzeczy
Czytaj także