W środę prezydent Andrzej Duda wystosował pismo do premiera Donalda Tuska, w którym poinformował, że podpisał ustawę azylową i wskazał na działania, których oczekuje, że zostaną podjęte w związku z ochroną polskiej zachodniej granicy.
– Panie premierze, proszę, żeby pan premier wykazał nieco odwagi w działaniach wobec władz niemieckich, bo to, że Niemcy mają problem, bo popełnili głupotę parę lat temu, to nie znaczy, że mają się z nami tą głupotą dzielić i że my to musimy przyjmować – powiedział prezydent.
Na decyzję prezydenta zareagował szef rządu. W zamieszczonym w mediach społecznościowych wpis Donald Tusk zadeklarował, że jeszcze dziś wieczorem rząd przyjmie odpowiednie rozporządzenie.
"Jeszcze dziś wieczorem rząd przyjmie rozporządzenie zawieszające prawo do składania wniosków o azyl. Tak jak zapowiadałem – bez chwili zwłoki" – napisał na portalu X premier.
Ustawa azylowa
Ustawa azylowa zakłada możliwość wprowadzenia czasowego, terytorialnego ograniczenia przyjmowania wniosków o ochronę międzynarodową – jednorazowo na nie dłużej niż 60 dni.
"Nowe przepisy mają na celu wzmocnienie ochrony granicy i zapobieżenie destabilizacji sytuacji wewnętrznej w Polsce i innych państwach UE, wynikającej z kreowania sztucznej presji migracyjnej przez państwa trzecie graniczące z Polską lub inne podmioty" – napisano na profilu Kancelarii Sejmu na platformie X.
Przeciwko takim przepisom protestują organizacje zajmujące się prawami człowieka. Swoje wątpliwości przedstawił niedawno także Rzecznik Praw Obywatelskich. Prof. Marcin Wiącek podkreślił na antenie Polsat News, że przekazał swoją opinię na temat zawieszenia składania wniosków o azyl do Sejmu, Senatu i do prezydenta Andrzeja Dudy. Jak zaznaczył, taką regulację można wprowadzić tylko w stanie wojennym lub wyjątkowym.
Czytaj też:
Niemcy przerzucają imigrantów. Morawiecki apeluje z granicyCzytaj też:
RPO przeciw ustawie azylowej. "Nie powinna wejść w życie"