Wałęsa przypomniał, że jeszcze w ubiegłym roku prezydent Gdańska Paweł Adamowicz obiecywał, że poprze kandydata Platformy i nie wystartuje w wyborach. – Jedyny zarzut, jaki mam bezpośrednio do Pawła Adamowicza, jest taki, że nie dotrzymuje słowa. W zeszłym roku obiecywał Grzegorzowi Schetynie, że poprze kandydata Platformy i nie wystartuje. W tym roku obiecywał, że będzie dążył do jednoczenia szeroko rozumianej opozycji, że będzie się starał być takim czynnikiem jednoczącym, tymczasem złamał swoje słowo. I to jest mój największy żal, zarzut do Pawła Adamowicza – skwitował.
Kandydat PO i Nowoczesnej na prezydenta Gdańska ocenił, że Adamowicz ma obecnie syndrom oblężonej twierdzy, który objawia się tym, iż "nawet przyjaciele, którzy życzą mu jak najlepiej, są traktowani jak wrogowie tylko dlatego, że mają własne pomysły”.