Do drugiej tury wyborów prezydenckich, która odbędzie się 1 czerwca, weszli Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki. Będą zabiegać o przejęcie elektoratów tych kandydatów, którzy uzyskali mniejsze poparcie. Socjolog Marcin Palade przedstawił analizę dot. przepływu sympatyków poszczególnych kandydatów. Podkreślił, że nie uwzględnia ona nowej kategorii wyborców – chodzi o tych, którzy nie głosowali w pierwszej turze, ale zagłosują w drugiej. W 2020 roku było to 1,2 mln Polaków.
– Według deklaracji, które mamy z ostatnich sondaży, około 65 proc. wyborców Sławomira Mentzena rozważa głosowanie na Karola Nawrockiego, około 15 proc. na Rafała Trzaskowskiego – podkreślił Palade w Polsat News. Wyliczył, że w przypadku wyborców Grzegorza Brauna 65 proc. przypada Nawrockiemu, Trzaskowskiemu natomiast 0 proc.
– Gdybyśmy podsumowali te dwa elektoraty z pierwszej tury, to jest ponad 21 proc., to powinno dać Karolowi Nawrockiemu przynajmniej remis z Rafałem Trzaskowskim, dlatego że Nawrocki może spodziewać się nie więcej niż 15 proc. ze strony wyborców Szymona Hołowni – wskazał Palade. Z jego analizy wynika, że 75 proc. elektoratu lidera Polski 2050 przypadnie Trzaskowskiemu.
Lewicowcy postawią na Trzaskowskiego
W przypadku elektoratów Adriana Zandberga i Magdaleny Biejat, Karol Nawrocki przyciągnie nie więcej niż 10 proc. wyborców każdego z nich. Z kolei Trzaskowski zyskałby w takim zestawieniu 70 proc. od lidera Razem i 85 proc. od Biejat.
Nawrockiemu przypadłoby też 50 proc. od pozostałych kandydatów. W tej grupie 33 proc. trafiłoby do Trzaskowskiego. Sumarycznie, w prognozie socjologa Karol Nawrocki gromadzi 9,237 mln głosów. Rafał Trzaskowski 8,985 mln. Taki wynik daje zwycięstwo Nawrockiemu w stosunku 50,7 proc. do 49,3 proc. – opisuje Polsat News.
Czytaj też:
Ukraińcy zaniepokojeni wyborami w Polsce. "Koniec z adwokatem Ukrainy"Czytaj też:
Już po spotkaniu Biejat-Trzaskowski. Jest komunikat