Chińskie autobusy w Warszawie. Ratusz zwrócił się do MSWiA

Portal zyciewarszawy.pl cytuje interpelację stołecznego radnego PiS Wojciecha Zabłockiego, który w piśmie do prezydenta Warszawy przywołał fakt, że premier Norwegii Jonas Gahr Stoere otwarcie przyznał na posiedzeniu parlamentu, iż chińskie autobusy mogą stanowić "zagrożenie wywiadowcze" dla jego kraju.

Ponadto norweskie służby bezpieczeństwa (PST) wskazały chiński wywiad, który to wykorzystuje technologie telekomunikacyjne, jako jedno z głównych źródeł zagrożeń na rok 2025. Eksperci wskazują, że rozwiązania techniczne zastosowane w tych pojazdach umożliwiają ich zdalne wyłączenie z eksploatacji przez producenta. Czy w związku z tymi obawami, zakup taboru dla Warszawy był dobrym ruchem? Kwestia ta wywołuje szereg pytań, w tym o odporność transportu miejskiego na zewnętrzne ingerencje.

Radny zwrócił też uwagę na kwestie łamania praw człowieka przez chińskich producentów. "Czy miasto, które deklaruje przywiązanie do wartości demokratycznych i praw człowieka, powinno współpracować z firmami obarczonymi takimi zarzutami? Ten dylemat wykracza poza samą kwestię bezpieczeństwa technicznego i dotyka sfery wizerunku oraz moralności publicznej" – czytamy.

Odpowiedź Ratusza

Ratusz odpowiedział na wątpliwości radnego. Wskazano, że władze stolicy " poważnie traktują" poruszone zagadnienia i zgadzają się, że sprawy bezpieczeństwa są "priorytetowe". W odpowiedzi na interpelację zaznaczono jednocześnie, że "zgłoszonych zastrzeżeń „przekracza możliwości i kompetencje szczebla samorządowego:. W związku z tym, ratusz zwrócił się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z prośbą o zbadanie i analizę zgłoszonych informacji. Prezydent Rafał Trzaskowski obiecuje, że po otrzymaniu stanowiska resortu, przekaże dodatkowe wyjaśnienia.

Czytaj też:
Chiny: Turysta szarpał się z ochroną i zniszczył figury Terakotowej ArmiiCzytaj też:
Poczta Polska zacieśnia współpracę z chińskim gigantem. Znamy szczegóły