Podczas spotkania z mieszkańcami Sulęcina Andrzej Duda odniósł się do strajku nauczycieli, oświadczając, że "mamy teraz w kraju trudną sytuację". – Ci ludzie (nauczyciele – red.) powinni być godnie wynagradzani, oni mają prawo tego oczekiwać i w tym zakresie ja się z nimi solidaryzuję – mówił.
– Proszę jednak, żeby w taki sposób stawiali swoje oczekiwania, aby dały się one zrealizować. To niezwykle ważne, żeby udało się osiągnąć porozumienie – przekonywał.
Prezydent zwrócił uwagę, że w najbliższą środę rozpoczynają się egzaminy gimnazjalne i zaapelował do nauczycieli, aby nie strajkowali w tym czasie. – Proszę wszystkich nauczycieli, moich rodaków, żeby młodzież mogła spokojnie te egzaminy odbyć. Pozwólcie im państwo spokojnie te egzaminy odbyć. Potem będziemy dalej dyskutowali. Będziecie państwo najwyżej kontynuowali strajk. Nie mówię, że nie – oświadczył.
– Ja tylko proszę, żeby młodzież mogła spokojnie ten trudny dla nich moment przejść i żeby rodzice mogli też spokojnie ten trudny dla nich moment przejść – dodał.
Strajk nauczycieli rozpoczął się w poniedziałek. Według Związku Nauczycielstwa Polskiego przystąpiło do niego ponad 80 proc. szkół, natomiast zdaniem Ministerstwa Edukacji – niecałe 50 proc. W niedzielę podczas rozmów rządu z oświatowymi związkami zawodowymi porozumienie podpisano tylko z "Solidarnością".
Czytaj też:
Strajk nauczycieli. Paweł Kukiz publikuje mema z krowami