Rysa na szkle II Powiedzieć, że cała moja rodzina i wszyscy znajomi żyją mistrzostwami w Katarze,
byłoby przesadą.
Żona ma np. pretensje o zawieszenie na czas rozgrywek emisji pasjonujących perypetii bohaterów „Klanu” i nie przyjmuje do wiadomości, że mundial jest raz na cztery lata, a najdłuższy w historii Telewizji Polskiej tasiemiec ciągnie się od ćwierć wieku i końca nie widać. Ona wie swoje, i już. Pytam kobietę, czy naprawdę aż tak ją interesują losy familii Lubiczów i ich licznych przyległości wraz z Czesią Kot-Kurzawską, że o Brajanie Cebuli nie wspomnę, a ona, że i owszem: bardziej ją oni rajcują niż Glik i Milik. No ludzie!!! A przecież nie brakuje pań żywo interesujących się futbolem.
Taka Ivana Knöll z Chorwacji może być ozdobą każdego stadionu, a w Katarze, w stroju w barwach narodowych z biało-czerwoną szachownicą prezentuje się wręcz zjawiskowo. A że przyodziewek skąpy, to nic dziwnego: w Ad-Dausze 28 stopni, a to nie to samo co 8 w Zagrzebiu czy 2 w Warszawie. To co, miała Ivanka futro przyodziać?
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.