We wtorek na antenie Radia Zet polityk był pytany o pomysł zniesienia limitu składek na ZUS. Gowin powiedział, że dla niego to pomysł kontrowersyjny i nie jest jego zwolennikiem.
Prowadząca audycję Beata Lubecka przypomniała, że obecnie roczne zarobki na poziomie 142 950 zł zwalniają z konieczności opłacania składek ZUS. W przeliczeniu na miesiące kwota ta wynosi 8 tys. zł miesięcznie na rękę.
– Trzeba się zastanowić, czy te 140 tys. jest odpowiednią kwotą, czy ZUS nie powinien być zniesiony, zlikwidowany od nieco wyższych wynagrodzeń. 8 tys. zł na rękę w takich miastach jak Warszawa, Kraków, Wrocław i Poznań to nie są zarobki wysokie – stwierdził wicepremier.
Radio Zet odnotowuje, że słowa Gowina o ośmiu tysiącach na rękę brzmią dość absurdalnie. Rozgłośnia zwraca uwagę, że np. zarobki w budżetówce nawet nie zbliżają się do takiej kwoty.
Jak przypomina "Zetka", to nie pierwsza tego typu wypowiedź Gowina na temat pieniędzy. W zeszłym roku polityk powiedział w wywiadzie, że gdy był ministrem sprawiedliwości (w rządzie PO–PSL – red.), to czasami nie starczało mu do pierwszego.
Czytaj też:
Przecieki ws. nowego programu PiS. Kiedy to ujawnią?