W czwartek kandydatka Koalicji Obywatelskiej Małgorzata Kidawa-Błońska była gościem "Kropki nad i" u Moniki Olejnik w TVN24. Konto programu na Twitterze zacytowało słowa Kidawy-Błońskiej o prezydencie Dudzie.
– Prezydent Duda do tej pory podpisywał wszystkie ustawy PiS, które dostawał z Sejmu. Chciałabym, żeby prezydent zachowywał się samodzielnie – oświadczyła polityk Platformy Obywatelskiej.
Problem w tym, że Andrzej Duda wcale nie podpisał wszystkich ustaw przedłożonych mu przez Prawo i Sprawiedliwość. Od początku swojej kadencji prezydent zastosował weto dziewięć razy, a np. Bronisław Komorowski – cztery.
Najgłośniejsze weto Andrzeja Dudy to rok 2017 r. Prezydent ogłosił wtedy, że nie podpisze ustaw autorstwa PiS o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. W partii Jarosława Kaczyńskiego decyzja Dudy wywołała zaskoczenie.
W 2018 r. prezydent zawetował tzw. ustawę degradacyjną. Na mocy tych przepisów członkowie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego mieli zostać pozbawieni stopni wojskowych.
W tym samym programie Kidawa-Błońska zaliczyła jeszcze jedną wpadkę, przekonując, że Komisja Wenecka to "ciało unijne".
Czytaj też:
Sondaż: Andrzej Duda o krok od zwycięstwa w pierwszej turze