Nieoficjalnie: Wiceminister w resorcie Sasina stworzy listę członków rodzin polityków w państwowych spółkach

Nieoficjalnie: Wiceminister w resorcie Sasina stworzy listę członków rodzin polityków w państwowych spółkach

Dodano: 
Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro, Jacek Sasin
Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro, Jacek Sasin Źródło: PAP / Wojciech Olkuśnik
Wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka ma się zająć poszukiwaniem rodzin partyjnych działaczy w państwowych spółkach.

Taką informację podałą stacja RMF FM. Jak ustalił nieoficjalnie reporter Krzysztof Berenda, w pierwszej kolejności Śliwka ma stworzyć listę osób, które mogły dostać pracę dzięki krewnym, a nie dzięki kompetencjom.

To wdrożenie w życie uchwały Prawa i Sprawiedliwości, przyjętej podczas ostatniego kongresu tej partii. Wiceminister ma stworzyć listę członków rodzin działaczy pobierających pensje z państwowych spółek oraz wytyczne, jak i kiedy kompetencje tych osób weryfikować, a w razie braku kompetencji: w jaki sposób i kiedy je zwalniać.

"Cała operacja nie będzie jednak łatwa. Po pierwsze: ze względu na wpisane do uchwały PiS-u wyjątki. Po drugie, jak zauważa Krzysztof Berenda, wiceminister Śliwka nie ma w swoim obozie szczególnie wysokiej pozycji politycznej. A to może utrudniać mu zwalnianie rodzin najbardziej zasłużonych działaczy" – opisuje RMF FM.

Walka z nepotyzmem. Z wyjątkami

Kongres Prawa i Sprawiedliwości podjął uchwałę, która ma ukrócić nepotyzm w spółkach Skarbu Państwa. Oznacza to, że współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo raz rodzice posłów i senatorów PiS nie mogą zasiadać w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Od tej reguły są jednak pewne wyjątki. Fragment uchwały brzmi bowiem: "Powyższe nie obejmuje osób, które zostały zatrudnione/pracują w strukturach spółek Skarbu Państwa ze względu ma swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe, w przypadku których doszło jednocześnie do nadzwyczajnej sytuacji życiowej".

"Patrząc społeczeństwu prosto w oczy"

O działaniach PiS w zakresie ograniczania nepotyzmu mówiła na antenie Polskiego Radia 24 rzeczniczka tej partii Anita Czerwińska. Polityk przekonywała, że skala zjawiska nie jest taka duża, jak to próbuje mówić opozycja.

– Natomiast my nie pozostajemy obojętni nawet wobec pojawiających się sygnałów. Reagujemy na początku, mamy odwagę, żeby mówić o tym otwarcie, patrząc społeczeństwu prosto w oczy. Zawsze tam, gdzie są ludzie, pojawiają się słabości. Chodzi o to, żeby adekwatnie i szybko reagować – tłumaczyła.

Zapytana o zamieszczony w uchwale wyjątek, Czerwińska wyjaśniła, że chodzi o przypadku, gdy "ktoś jest od dawna zatrudniony w danej spółce, o osobę kompetentną i wykształconą". – Może jednak się zdarzyć, że jego współmałżonek zostanie posłem. Takiego pracownika nie można karać i oczekiwać, że zrezygnuje ze swojej pracy. Takie przypadki będą analizowane tak, żeby nikogo nie skrzywdzić – zapowiedziała posłanka PiS.

Anita Czerwińska podkreśliła również, iż jej ugrupowanie czekuje podobnych działań od innych partii. – W spółkach samorządowych, miejskich i komunalnych przedstawiciele opozycji mają duże wpływy. Mamy nadzieję, że wśród ich przedstawicieli również dojdzie do podobnej refleksji – wskazała rzeczniczka partii rządzącej.

Czytaj też:
"Totalniacka twarz lewicy". Winnicki mocno o uchwale Rady Warszawy
Czytaj też:
KE opóźnia zatwierdzenie środków z Funduszu Odbudowy dla Węgier

Źródło: RMF 24 / PR24
Czytaj także