Krzysztof Wyszkowski opowiadał w programie m.in. o zbiorze zastrzeżonym w IPN, którego od 16 czerwca już formalnie nie ma. Część dokumentów, ponad 1500 jednostek archiwalnych, „pozostanie jednak na razie w zawieszeniu”, ponieważ dopiero na kilka dni przed terminem szefowie Agencji Wywiadu i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przekazali rekomendacje dotyczące nadaniu tym archiwaliom klauzuli tajności. – Niestety nadal jest jakiś zabiór zastrzeżony. Od 16 czerwca wszystko, co nie zostało uzgodnione ze służbami miało być otwarte, ale tak nie jest. Część służb specjalnych nadal chce osłonić przed widokiem publicznym to, co znajduje się w archiwach. My, jako Kolegium IPN, zdecydowanie domagamy się ujawnienia jak największej liczy dokumentów – powiedział Krzysztof Wyszkowski.
Były opozycjonista odniósł się równie do sprawy uchodźców. Krzysztof Wyszkowski stwierdził, że Angela Merkel „zaprosiła młodych mężczyzn, ponieważ zapewne chciała tanich robotników, a właściwie – niewolników do fabryk. – Merkel może chcieć narzucić nam multikulturalizm, aby osłabić Polskę i (wystawić ją) na łup takich pół-Niemców jak Donald Tusk – powiedział przekonując, że Kongres Liberalno Demokratyczny powstał za niemieckie pieniądze.
Czytaj też:
"Jesteś łajdakiem skończonym", "przestań kłamać". Wyszkowski starł się z Milczanowskim