Rozgłośnia zorganizowała w niedzielę debatę kandydatów na prezydenta Rzeszowa. Prowadzącym rozmowę był Andrzej Stankiewicz, a uczestnikami czworo polityków ubiegających się o stanowisko włodarza miasta: popierany przez Tadeusza Ferenca Marcin Warchoł z Solidarnej Polski, poseł Konfederacji Grzegorz Braun, wojewoda podkarpacki Ewa Leniart (popierana przez PiS) oraz wiceprzewodniczący rzeszowskiej Rady Miasta Konrad Fijołek, który jest wspólnym kandydatem opozycji.
W pewnym momencie, po otrzymaniu od prowadzącego drugiego ostrzeżenia, Grzegorz Braun został wykluczony z debaty za swoje słowa o społeczności LGBT oraz za nazwanie ministra zdrowia Adama Niedzielskiego "szkolonym psychopatą".
Decyzję prowadzącego debatę oprotestował Komitet Wyborczy Brauna oraz inni politycy Konfederacji. Krzysztof Bosak ocenił incydent jako "niebezpieczny precedens". Z kolei Robert Winnicki stwierdził, że jest to przykład złamania zasady wolności słowa i pluralizmu.
Sam Stankiewicz, jeszcze podczas trwania programu, powiedział do Brauna, że nie będzie tolerował "mowy nienawiści".
Oświadczenie redaktora naczelnego
Głos w sprawie postanowił zabrać redaktor naczelny Radia Zet Michał Celeda. W specjalnym oświadczeniu podkreślił, że kierowana przez niego rozgłośnia zawsze szanowała i nadal szanuje "wolność poglądów, a także wypowiedzi zapraszanych gości". Równocześnie jednak Radio Zet od zawsze przykładało wiele uwagi do standardów i kultury rozmowy.
Redaktor naczelny zapewnia także, że rozgłośnia gwarantuje swoi dziennikarzom "niezależność i wolną przestrzeń publicystyczną".
"W naszym programach nie ma miejsca na mowę nienawiści, która wielokrotnie w historii przyczyniała się do tragicznych zdarzeń" – pisze Celeda w oświadczeniu.
Stacja podkreśla także, że "jako nadawca przestrzega przepisów ustawy o radiofonii i telewizji, które wprost mówią o tym, że audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności nie mogą zawierać treści nawołujących do nienawiści lub dyskryminujących ze względu na rasę, niepełnosprawność, płeć, wyznanie lub narodowość" – czytamy dalej.
twitterCzytaj też:
Jaki bezlitosny dla kandydata opozycji w Rzeszowie. "Co debata to wtopa"Czytaj też:
Sondaż przed wyborami w Rzeszowie. Zaskakujący wynik Brauna