Od powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki minęło już ponad 2 tygodnie. Były premier został wybrany wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej, a do czasu wyborów nowego szefa partii będzie pełnił obowiązki przewodniczącego. Zmiana na stanowisku szefa PO była możliwa dzięki rezygnacji Borysa Budki z tej funkcji oraz rezygnacji Ewy Kopacz i Bartosza Arłukowicza z funkcji wiceprzewodniczących.
Powrót Tuska wzbudził ogromny entuzjazm wśród części dziennikarzy i komentatorów. Entuzjazm tak duży, że jego skutkiem było wiele osobliwych wpisów i wypowiedzi ludzi mediów przychylnych Tuskowi.
"By zmartwychwstać w sondażach"
Manuela Gretkowska w najnowszym numerze "Newsweeka" zdecydowała się wyrazić swoje zdanie na temat powrotu Tuska do Polski. Pisarka użyła do tego osobliwych porównań.
"Triumfalny wjazd rydwanem rzymskiego wodza wracającego z zagranicznych podbojów polegał na ciągnięciu za sobą największych pokonanych. Nie musieli przynajmniej klaskać jak Budka i Trzaskowski. Triumfator pokazywał ludowi przemalowaną bosko twarz. Niewolnik, wachlując go, powtarzał ostrzeżenie: „Jesteś tylko człowiekiem”. U nas, póki co, przewodniczącym PO" – pisze Gretkowska, która w dalszej części tekstu przekonuje, że słowo "tusk" po angielsku wcale nie oznacza "wilczych oczu", ale "kieł".
"Samotny kieł naszej demokracji, której zęby powybijało PiS. Dlatego mamlanie opozycyjnych polityków było dotąd mało słyszalne. Od tygodnia grobbing – obchodzenie mogił pokonanych – zamieniamy na tusking – z ang. szarżę kłem, by zmartwychwstać w sondażach" – stwierdza pisarka.
Czytaj też:
"Nagroda specjalna" na festiwalu filmowym. Gretkowska: Podział na dwie płcie jest passéCzytaj też:
"Można się zeszmacić". Żenujący wpis Gretkowskiej o Lewandowskich