Wiceminister: Dzięki Polskiemu Ładowi w ciągu roku w kieszeniach Polaków zostanie 14 mld zł

Wiceminister: Dzięki Polskiemu Ładowi w ciągu roku w kieszeniach Polaków zostanie 14 mld zł

Dodano: 
Wiceminister finansów Jan Sarnowski
Wiceminister finansów Jan Sarnowski Źródło: PAP / Marcin Obara
Prawdziwy efekt Polskiego Ładu zobaczymy w pierwszych miesiącach przyszłego roku – podkreśla wiceminister finansów Jan Sarnowski.

Mimo deklaracji rządu i promowania Polskiego Ładu w terenie, nastroje społeczne dotyczące tego programu są raczej negatywne. Wielu przedsiębiorców sprzeciwia się zmianie podatkowej, twierdząc, że stracą na nowych rozwiązaniach podatkowych. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców krytycznie ocenił założenia planu, apelując do władzy o gruntowne zmiany i odciążenie najmniejszych przedsiębiorców.

Resort przekonuje, że to wielka szansa dla kraju. – Efekt Polskiego Ładu zobaczymy już od pierwszych miesięcy przyszłego roku – to będzie ok. 14 mld zł, które w ciągu 12 miesięcy pozostaną w kieszeniach polskich pracowników, emerytów i dużej części przedsiębiorców – wyjaśnił wiceminister finansów Jan Sarnowski na antenie TV Trwam.

– Od przyszłego roku udostępniamy przedsiębiorcom nowe ulgi podatkowe, szeroko otwieramy dla nich ryczałtowe rozliczenia – przy okazji zmniejszając stawki, a także udostępniamy im estoński CIT, czyli bardzo prostą i korzystną formę opodatkowania – mówił Sarnowski.

– Dla firm, które się rozwijają, gdzie pojawia się ryzyko, tam proponujemy estoński CIT, czyli zmianę prowadzenia działalności na spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Funkcjonuje również specjalny sposób rozliczenia, w momencie gdy wypłacamy ze spółki zysk – powiedział polityk.

Proponowanych zmian obawiają się także osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą. Wiceszef resortu finansów poinformował jednak, że dla takich przedsiębiorców rząd przygotował ryczałt od przychodów ewidencjonowanych: – Jest to najprostszy sposób rozliczenia podatków. Niska stawka jest przemnażana razy wpływy do kasy, bez liczenia kosztów uzyskania przychodów i amortyzacji. Ponadto stawki są dostosowywane do profilu prowadzonej działalności.

"Zmniejszamy obciążenie pracowników"

Wiceminister finansów odniósł się również do korzyści dla pracowników.

– W przypadku ulgi dla klasy średniej korzystamy z dwóch rozwiązań zmniejszających obciążenie pracowników. Po pierwsze, z podniesienia kwoty wolnej od podatków. Po drugie, z podniesienia progu podatkowego. Jest pewna grupa pracowników zarabiających między 6 a 11 tys. zł, która nie zyskuje na podniesieniu tej kwoty wolnej i nie otrzymuje wsparcia w postaci podniesienia progu podatkowego. Gdyby pozostawić te stare zasady, to musieliby oni dopłacić ok. 200 zł miesięcznie. Ulga dla klasy średniej to specjalny algorytm, który sprawia, że w tych ramach dochodowych obciążenie podatkowo-składkowe nie zmienia się w stosunku do tego, jakie obowiązywało jeszcze rok temu – poinformował wiceminister Jan Sarnowski.

Czytaj też:
Sondaż: Ilu Polaków akceptuje pracę na czarno, aby uniknąć spłacania długów?

Źródło: TV Trwam
Czytaj także