W czwartek, podczas konferencji prasowej, premier Mateusz Morawiecki ogłosił koniec akcji ewakuacyjnej prowadzonej na terenie Afganistanu. Szef rządu przybliżył, jak wyglądał cały proces.
– Akcję rozpoczęliśmy już w czerwcu, kiedy sytuacja w Afganistanie zaczęła się pogarszać. Pomagamy wszędzie tam, gdzie tej pomocy musimy udzielić. Polska nie zostawia swoich przyjaciół w potrzebie. Wszyscy, których ściągnęliśmy podczas tych 14 lotów ewakuacyjnych to są albo Polacy, albo współpracownicy Polaków – mówił.
– Byliśmy poproszeni przez organizacje międzynarodowe o wsparcie na poziomie logistycznym. Polska pomogła im w ewakuacji i transporcie zarówno sprzętu, jak i personelu. Pomogliśmy Litwie, Estonii, Niemcom i wielu innym, którzy się o taką pomoc zwrócili – podkreślał.
Koniec ewakuacji
– Na lotnisku w Kabulu sytuacja jest dramatyczna i z każdą godziną jest trudniejsza. Dlatego wraz z wojskami sojuszniczymi podjęliśmy decyzję o zakończeniu akcji ewakuacyjnej – poinformował premier Mateusz Morawiecki.
–Polska jest wszędzie tam, gdzie pomoc jest potrzebna – dodawał.
– Za tę akcję, która przeprowadzona została wzorcowo, pod ogromną presją, chciałbym bardzo podziękować wszystkim tym, którzy w tej akcji uczestniczyli i przeprowadzili działania w sposób bardzo skuteczny – zaznaczył szef polskiego rządu.
– Do Polski ściągnęliśmy, oprócz wszystkich Polaków, którzy tego chcieli, około 900 osób z Afganistanu, w tym około 300 kobiet i 300 dzieci. Dzisiaj ta akcja dobiega końca – mówił. – Zawsze możecie liczyć na Polskę – podkreślił.
Czytaj też:
Koniec ewakuacji. Dworczyk: Dziś przyleci ostatni samolot z AfganistanuCzytaj też:
Pierwsza rozmowa z Afgańczykiem ewakuowanym do Polski