Na Harvardzie działa wspólnota kapelanów. To społeczność zawodowa składająca się z ponad trzydziestu kapelanów, reprezentujących wiele światowych religii, tradycji duchowych i etycznych, których łączy wspólne zaangażowanie w zaspokajanie duchowych potrzeb studentów, wykładowców i pracowników Uniwersytetu Harvarda.
Jak podaje storna internetowa konserwatywnego tygodnika "Washington Examiner", w ostatnim czasie odbyły się wybory na nowego przewodniczącego społeczności kapelanów. Został nim wybrany 44-letni Greg Epstein, ateista i autor książki "Dobro bez Boga. W co wierzy miliard niereligijnych ludzi".
Niewierzący kapelan
Epstein został jednogłośnie wybrany na nowe stanowisko.
– Greg był pierwszym wyborem komitetu, który składał się z luteranina, chrześcijańskiego naukowca, protestanta i bahaity– powiedziała luterańska kapelan, wielebna Kathleen Reed, przewodnicząca komitetu nominacyjnego. – Prezentujemy uniwersytetowi wizję tego, jak świat może działać, gdy różnorodne tradycje koncentrują się na tym, jak być dobrymi ludźmi i sąsiadami – dodała.
Wychowany w żydowskim domu, Epstein został wyświęcony na rabina humanistę w Międzynarodowym Instytucie Świeckiego Judaizmu Humanistycznego w 2005 roku. Następnie pracował od 2005 roku jako kapelan humanistyczny na Harvardzie i, w tej samej roli, od 2018 roku na Massachusetts Institute of Technology.
Zainteresowania Epsteina obejmują etykę w technologii, świecki humanistyczny judaizm, sprawiedliwość rasową i uzdrawianie oraz filozofię i praktykę pracy międzywyznaniowej.
– Rośnie grupa ludzi, którzy nie identyfikują się już z żadną tradycją religijną, ale nadal odczuwają prawdziwą potrzebę rozmowy i wsparcia w kwestii tego, co to znaczy być dobrym człowiekiem i prowadzić etyczne życie – twierdzi Epstein.
Według Harvard Crimson, gazety studenckiej wydawanej na tej uczelni, w 2020 roku ponad 40 proc. studentów Harvarda identyfikowało się jako ateiści lub agnostycy. W 2017 roku było to 32 proc.
Czytaj też:
"Pragnie deprawować polskie dzieci". Abp Jędraszewski mocno o ideologii LGBTCzytaj też:
Lisicki: Dlaczego neomarksiści zwyciężają