Wariantowanie paniki

Wariantowanie paniki

Dodano: 
Maseczka na koronawirusa, zdjęcie ilustracyjne
Maseczka na koronawirusa, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Unsplash / Amin Moshrefi
Dziennik Zarazy | Wpis nr 626 || No i mamy go, wariant Omikron. Zastąpił Deltę, o której się mówiło, że przyszła z Indii, pochłonęła miliony ofiar, palonych na stosach i na ulicach.

Po padgatowce wariant Delta uczynił nam IV falę, uzasadnił merkantylną tezę, że szczepionka przygotowywana przecież na wariant Alfa z oczywistych przyczyn nie działa na Deltę. I kiedy zaczęliśmy z nią sobie jakoś żyć, nawet unieważniliśmy lockdowny, przynajmniej werbalnie, już witaliśmy się z nową normalnością, aż tu nagle – ciach! W rzeczywistości powtarzamy ten sam numer co z Deltą i widać, że towarzystwo zaczyna się coraz bardziej orientować, że to jakieś jaja są i zakrawa się na szczepionkowe never ending story.

Ja lansuję tezę, że warianty skaczą wedle ruchów konika szachowego. Mieliśmy już ich ogłoszonych z kilkanaście i wezmę się chyba za remanent ile tego było, jak się nazywały i skąd konik skakał. Co ciekawe teraz przeskoczył z Indii do RPA, czyli jesteśmy teraz na kontynencie do dziś dziewiczym – Afryce. Jest to fenomen, któremu poświęciłem już parę wpisów i wrócę tam wkrótce, bo dzieją się tam rzeczy kowidowo dziwne. Tak czy siak wyszczepiło się tam góra 7% tambylców i akurat wirus wyskoczył w świat z najbardziej wyszczepionego kraju Afryki – RPA. Dziwne to, ale ten wątek jest wart osobnego podejścia. A więc mamy import afrykański. I tak samo jak było z Deltą i resztą świata. Wtedy zablokowano wszystkie loty z ojczyzny Delty – Indii, kiedy te miały no z 10 razy lepszą sytuację epidemiologiczną niż taka Europa, a to Stary Kontynent zamknął się na Indie. Okazało się potem, że oczywiście bez sensu. To samo mamy teraz – w RPA mają znacznie lepszą sytuację kowidową niż w Europie, która właśnie się zamyka dla RPA.

Ciekawy jest mechanizm „znikania” wirusa Delta. No, bo popatrzmy na taką Japonię. Niska zakaźność i śmiertelność (prawdopodobnie z powodu witaminy D w jedzonych przez nich tam rybach na surowo – o witaminie D będzie osobny wpis z ciekawymi statystykami), porządny procent zaszczepienia a Delty tam praktycznie nie ma. Naukowcy wysnuli teorię, że w Japonii wirus popełnił samobójstwo i sam się unicestwił. To dziwne, bo w innych krajach, co najmniej tak zaszczepionych jak Japonia jest odwrotnie, to znaczy było, bo teraz mamy nowego bohatera.

Co to za wariant? Po pierwsze – wariantów mamy w bród, wirus mutuje, i zdaje się, że odbywa się to w ramach postępu… akcji szczepiennej. Po prostu podstawy epidemiologii surowo odradzają szczepienie w czasie pandemii, bo wirus, przeciwko któremu się szczepi, szuka poprzez mutacje drogi przetrwania i mogą pojawiać się niebezpieczne warianty, które by się nie zmutowały, gdyby nie szczepienia. Co do charakterystyki wirusa to tu pokazuje się w całej krasie medialny aspekt pandemii. Pani doktor Angelique Coetzee z południowoafrykańskiego związku medycznego, która namierzyła Omikrona twierdzi, że ten wariant jest średni w przebiegu, z niewielkimi objawami.

Media już wyjaśniają jakimi i choć brzmią one komicznie, bo przypominają albo objawy porannego kaca, albo przeziębienia sezonowego, to sprzedawane są jako straszne niebezpieczeństwo.

Co z Omirkonem?

No i co z tego, że nawet profesor Gut wyśmiewa ten wariant? Nie wiadomo zresztą czy mu wierzyć, jak człowiek pamięta, że wyśmiewał kowida Alfa, a później był w pierwszym szeregu, wymachując sanitarną flagą maseczkowania i distancingu. Pojawiają się zatrważające dane, że ten nasz nowy bohater to jest zakaźniejszy z 500 razy, tyko nie mówią niż co (kto?). Jak człowiek pamięta co mówiono o Delcie, jak pokazywano w telewizji z ulicznego monitoringu MOMENT zakażenia osoby mijanej na ulicy, to oznacza, że nasz Omikron to robi to chyba nawet zdalnie. A więc i praca, i szkoła zdalna będą w opałach.

Nie wiadomo za bardzo co to za drań, ale Pfizer już ogłosił (kurcze, zabrało im to parę dni), że za dni 100 będzie miał już szczepionkę na niego. Akurat w okolicach lutego, jak się skończą ważności najstarszych kowidowych paszportów. Informuję, że następną literą po Omikronie jest Phi. I tak to proponuję traktować. Phi. Dodajmy, że do końca alfabetu greckiego zostało jeszcze pechowych 13 liter, choć wśród nich znajduje się już odeszła Delta, bo warianty wirusa skaczą nie tylko po świecie, ale i po alfabecie.

RPA się wkurza, że pada ofiarą medialnej nagonki na panikę. Snute są też podejrzenia, że gniazdowanie wirusa wyznaczono na Afrykę, bo ta jest jeszcze dziewiczo niezaszczepiona, co miało nie spodobać się Big Farmie. W dodatku teraz państwa będą profilaktycznie darować Afryce swoje nadmiarowe zakupy szczepionek, potem Pfizer da nowe dostawy i będziemy się tak bujać do końca świata i o jeden owsiak dłużej.

Myślałem, że media będą miały więcej inwencji. A tu jest nudne powtórzenie wariantu z Deltą, nawet bez większych medialnych różnicowań w stosunku do akcji przeszłych. Nie wiem tylko czy lud to widzi. Niektórzy chyba tak, reszta jest postrachana i jest im już wszystko jedno w płynięciu głównym nurtem kowidowej narracji. Nawet te obostrzenia to też jakaś kalka z przeszłości. Minister Niedzielski najpierw powiedział, że te obostrzenia to nie przynoszą efektu, teraz zaś – znowu powtórka – zaapelował o 2 tygodnie cierpliwości, bo zmniejszył zapełnienie lokali do 50%. Ale czy lud pamięta ostatnie zeszłoroczne apele też o dwa tygodnie cierpliwości i ile to trwało? I że się rozciągnęło do dwóch miesięcy? No i co to się ma stać przez te dwa tygodnie? Wirus zniknie? Który? Czy zaczniemy się uczyć greki? Czy rację miała WHO, która apelowała, że alfabet grecki się zaraz skończy, a więc lepiej mutacje określać nazwami gwiazd? A że jest ich nieskończona ilość, to jak to wróży na przyszłość i komu? Ludziom? Ludzkości? Big Farmie? Rządom? Grekom? Gwiazdozbiorom?

Na razie jak zwykle broni się dziarski duch polski i to w mediach żartobliwie zwanych społecznościowymi. Cytat: „Podsumowując dzisiejsze ograniczenia, jeśli planowaliście komunię dziecka w grudniu i zaprosiliście gości z Namibii, to macie prawdziwy problem”.

Jerzy Karwelis

Wszystkie wpisy na moim bloguDziennik zarazy”.

Czytaj też:
Omikron rozprzestrzenia się w Europie. Jak reagują rządy?
Czytaj też:
"Wysokie ryzyko dla Europy". ECDC ostrzega przed nowym wariantem koronawirusa

Źródło: dziennikzarazy.pl
Czytaj także