Rektor Akademii Biznesu i Finansów Vistula w Warszawie w rozmowie z portalem Salon24.pl ocenił, jaki jest największy problem polskiej opozycji. Jego zdaniem, kłopotem nie musi być stworzenie przez poszczególne ugrupowania polityczne koalicji, ale wspólne rządzenie po ewentualnym przejęciu władzy w państwie.
Politolog ocenia problemy opozycji
– Na tym polega cały problem, żeby przywódcy głównych partii opozycyjnych, to znaczy Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 Szymona Hołowni i Lewicy, umieli znaleźć formułę współpracy. Taka współpraca będzie bardzo trudna. Lewica była zresztą w ostatnim czasie mocno postponowana przez Tuska, więc nie wiemy jak się będzie zapatrywać na ewentualny sojusz. Na pewno podjęcie takiej współpracy wymagałoby spisania najpierw protokołu rozbieżności, następnie poszukania płaszczyzny porozumienia. To wymaga bardzo uciążliwej i długiej pracy, jaką ugrupowania opozycyjne muszą wykonać. (...) Choć opozycja mogłaby uzyskać arytmetyczną większość, wcale nie musi przejąć władzy – skomentował Wawrzyniec Konarski.
Według politologa, "kluczowe znaczenie" w politycznej układance w kraju może mieć wyborczy wynik Konfederacji Wolność i Niepodległość. – Formalnie partia ta odżegnuje się od PiS-u, ale w partii rządzącej znajduje się wielu ludzi patrzących życzliwie na możliwość współpracy z Konfederacją, choć się nie ujawniają – oznajmił naukowiec.
Poparcie dla partii politycznych
Z najnowszego sondażu poparcia, przeprowadzonego przez firmę United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski, wynika, że Prawo i Sprawiedliwość może liczyć na 33 proc. głosów i 195 mandatów w Sejmie. To za mało, żeby rządzić samodzielnie.
Druga jest Koalicja Obywatelska z wynikiem 25,1 proc. Podium zamyka Polska 2050 Szymona Hołowni, na którą chce głosować 11,7 proc. pytanych. 8,5 proc. badanych zadeklarowało oddanie głosu na Konfederację. Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, to w Sejmie znalazłyby się również Lewica oraz PSL – Koalicja Polska.
Czytaj też:
Kaczyński premierem? Europoseł PiS odpowiada