Były szef MON Jan Parys komentował na antenie Polskiego Radia 24 ostatnie wypowiedzi lidera Czeczenów Ramzana Kadyrowa. W tym tygodniu Kadyrow opublikował w mediach społecznościowych nagranie, na którym opowiada o postępach rosyjskiej ofensywy w Donbasie. Lider Czeczenów poświęcił także kilka zdań Polsce, ostrzegają, że po pokonaniu Ukrainy to właśnie nasz kraj zostanie kolejnym celem Rosji.
– Jesteśmy przyzwyczajeni do antypolskiej propagandy ze strony Rosji, ona tylko utwierdza Polaków w konieczności budowania wspólnoty atlantyckiej i wzmacniania obronności – stwierdził Parys, odnosząc się do słów Kadyrowa.
– Polska jest na propagandę rosyjską impregnowana, podobnie jak Finlandia. Ma takie doświadczenia z Rosją, że rosyjska propaganda jest u nas nieskuteczna, jest błędna – dodał były szef MON.
Parys o propozycji Kissingera
Polityk odniósł się również do pomysłu byłego sekretarza stanu USA Henry'ego Kissingera, który wezwał Zachód do zaprzestania prób zadania Rosji miażdżącej klęski. Dyplomata zasugerował też, że Ukraina powinna być gotowa na oddanie Rosji części swojego terytorium, w celu osiągnięcia pokoju.
Jego zdaniem Ukraina i Rosja powinny wrócić do statusu quo ante, czyli do granic sprzed inwazji. – Prowadzenie wojny poza tym punktem nie będzie dotyczyło wolności Ukrainy, ale nowej wojny z samą Rosją – dodał.
– Jeżeli chodzi o państwa zachodnie, to klinicznym obrazem naiwnego podejścia do Rosji były wyrażone ostatnio poglądy Henry Kissingera w Davos (…) jego poglądy, że Rosja może gwarantować pokój i stabilność w Europie są całkowicie fałszywe – skomentował Parys.
Czytaj też:
Pieskow: Moskwa oczekuje, że Kijów zda sobie sprawę z faktycznej sytuacjiCzytaj też:
Kliczko na Forum w Davos. Mówił o stratach Kijowa