Trudno się dziwić. Aleksiej Nawalny zrobił wiele, by udowodnić, że jest większym kozakiem od aktualnego gospodarza Kremla. Odcięty od dostępu do krajowych mediów wyprowadzał tysiące ludzi na ulice. Gdy zakazano wieców, stał się gwiazdą YouTube, Facebooka, Telegramu, a nawet TikToka. Bez owijania w bawełnę mówi, że Rosją rządzi szajka skorumpowanych złodziei. Rodzina stoi za nim murem, istnieje też grupa ludzi, których lojalności może być pewny. Kanadyjczyk Roher, który z politykami nie miał dotąd do czynienia, uległ charyzmie rozmówcy, rezygnując z zadawania mu trudnych pytań. O wartości dokumentu stanowi relacja z najbardziej (jak dotąd) dramatycznego etapu walki Nawalnego o demokrację – od próby otrucia go nowiczokiem na Syberii do aresztowania na lotnisku w Moskwie.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.