W czwartek Schetyna udzielił wywiadu Radiu Zet. Polityk wziął dział w – jak określił prowadzący audycję – "krótkim teście na szczerość". – Trzaskowski premierem przyszłego rządu opozycji? – brzmiało jedno z pytań. – Nie wiem... Nie – odpowiadał były szef PO po chwili zastanowienia.
Gość programu był także pytany o czy, czy posiada sto procent zaufania do obecnego lidera Platformy Donalda Tuska. – Tak – zadeklarował jasno poseł klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. – Kilkanaście, może kilka tygodni temu widziałem się po raz ostatni z Donaldem Tuskiem. Tak dawno, bo jesteśmy w trochę innych miejscach – on ma dzisiaj całą politykę i opozycję na głowie, (...) ma kierownicę w ręku oraz całą odpowiedzialność, decyzyjność i odpowiedzialność. Ma ogromne doświadczenie, wie, jak wygrywać z PiS-em, jak mało kto rozumie polską politykę w sposób tak pełny – mówił.
Jedna lista wyborcza opozycji?
Grzegorz Schetyna stwierdził w czwartek w Radiu Zet, że jedna lista wyborcza opozycji do parlamentu to sprawa "coraz trudniejsza". – Nigdy nie można zamykać takiego projektu, ale szanse są malejące. Najważniejsze są relacje między liderami opozycji, bo można rozmawiać o wszystkim, o tym, czy jest jedna lista czy dwie listy, czy kilka list, ale co najważniejsze, że ugrupowania, środowiska polityczne będące po stronie opozycyjnej nie mogą ze sobą rywalizować, nie powinny ze sobą rywalizować w trakcie kampanii wyborczej. Przeciwnikiem jest PiS – stwierdził polityk.
– Uważam że sytuacja się o tyle zmieniła, iż Prawo i Sprawiedliwość jest słabsze. Nie chcę powiedzieć, że dużo słabsze, ale słabsze. PiS po prosto słabnie – oznajmił były przewodniczący Platformy Obywatelskiej. – To już nie jest PiS na 40 albo ponad 40 proc. Dlatego ważne będzie, by dobrze zbudować relacje opozycyjne, między liderami opozycji, żeby skutecznie wygrać wybory – dodał.
Czytaj też:
Nowy sondaż: PSL poniżej progu. Kto zyskuje?