Prof. Żurawski vel Grajewski: Sikorski od początku zainteresowany był głównie swoją karierą

Prof. Żurawski vel Grajewski: Sikorski od początku zainteresowany był głównie swoją karierą

Dodano: 
Przemysław Żurawski vel Grajewski
Przemysław Żurawski vel Grajewski Źródło: wPolsce.pl
Kariera w instytucjach zachodnich UE i NATO przed 24 lutego, a może nawet i dziś, wymaga demonstrowania woli współpracy z Rosją – mówi politolog, prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Po obejrzeniu filmu „Pan z Chobielina” o Radosławie Sikorskim rzuca się na myśl pytanie, skąd w tym polityku tak daleko idące zmiany poglądów. Jaka jest pana opinia?

Prof. Przemysław Żurawski vel. Grajewski: Myślę, że to jest zmiana pozorna. Innymi słowy, uważam, że Sikorski od początku zainteresowany był głównie swoją karierą osobistą i jak długo wydawało mu się, że tę karierę zrobi w tym obozie, tak długo stylizował się na radykała obozu niepodległościowego. A kiedy uznał, że atrakcyjniejszą ofertę kariery osobistej wypracuje sobie w obozie Platformy Obywatelskiej, czyli kariery rozumianej przez intratne stanowisko w Unii Europejskiej bądź NATO, gdzie nie można było w okresie, o którym mówimy uzyskać rozstrzygającego poparcia – Niemiec lub Francji – a zważywszy na resety amerykańsko-rosyjskie, także w NATO Stanów Zjednoczonych, bez zdjęcia z siebie popularnej na zachodzie pieczątki rusofoba.

To jednak problem w tym środowisku.

Tak. W związku z tym demonstrowanie swojego głębokiego zrozumienia dla polityki partnerskiej współpracy z Rosją, promowanej przez Niemcy, Francję i większość czasu przez USA – było warunkiem robienia kariery. Jeśli przyjmiemy ten klucz do opisu sytuacji, to możemy uznać, że Radosław Sikorski żadnej przemiany nie przeżył w sensie moralnym czy poglądów. Zrozumiał, że sytuacja taktyczna jest inna, dlatego się do niej dostosował.

Czyli chęć współpracy z Rosją dotyczy tylko kariery? Słyszymy zresztą, że to nie żaden agent, ale koniunkturalista z wielkim ego, któremu zależy na karierze.

Tak, jak mówiłem wcześniej - tu nie ma żadnej zagadki i myślę, że nie ma co doszukiwać się żądnych mrocznych tajemnic. Kariera w instytucjach zachodnich UE i NATO w okresie o którym mówimy, czyli przed 24 lutego, a może nawet i dziś, wymaga demonstrowania woli współpracy z Rosją.

Czy takie zachowanie Sikorskiego, jak wpis o uszkodzeniu Nord Stream 2, może być niebezpieczne z punktu widzenia Polski? Przecież widzimy, że propaganda rosyjska wykorzystała to podczas posiedzenia ONZ.

Jest to ważne dla samego Sikorskiego, bowiem w mojej ocenie kończy i likwiduje jego szanse na karierę polityczną, ponieważ pokazuje go jako człowieka niepanującego nad tym, co opowiada na zewnątrz i niepoważnego. Jednak jako akt, który wpływa na rozwój wydarzeń międzynarodowych, to mimo wszystko nie ma znaczenia. Wykorzystała go propaganda, ale to tylko tyle.

W przyszłym roku mamy wybory parlamentarne. Co może się zmienić, w przypadku gdy władzę objęłaby Platforma Obywatelska i jej koalicjanci?

Myślę, że nastąpiłby zanik poparcia Polski dla Ukrainy. Oczywiście tego by tak nie nazwano, lecz mówiono, że Polska angażuje się ze wszystkich sił w ramach jedynej struktury, która jest w stanie pomagać poważnie, a nie jakoś drobnie, czyli Unii Europejskiej. Nie wychodzimy przed szereg i minimalizujemy koszty tej polityki, a jednocześnie oddziałujemy na strukturę potężną będąc w jej centrum i to dzięki niej będziemy teraz wspierali Ukrainę. To byłaby polityka bierności z dostosowaniem się do polityki niemieckiej, oczywiście z tych samych powodów, co wcześniej, czyli uzyskania przez jej autorów jakiś korzyści. Polityka personalna, a nie w celach politycznych państwa polskiego.

Czytaj też:
"Ale najpierw chłosta". Hejt i obraźliwe wpisy Sikorskiego
Czytaj też:
"Sikorski nie jest idiotą". Ozdoba składa wniosek do ABW

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także