Pieskow odpowiada Johnsonowi. "Świadomie kłamie albo nie zrozumiał"

Pieskow odpowiada Johnsonowi. "Świadomie kłamie albo nie zrozumiał"

Dodano: 
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow Źródło:PAP / MAXIM SHIPENKOV
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odpowiedział byłemu premierowi Wielkiej Brytanii. Johnson twierdzi, ze Putin groził mu atakiem rakietowym.

Były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson powiedział, że prezydent Rosji Władimir Putin zagroził mu uderzeniem rakietowym podczas "awaryjnej" rozmowy telefonicznej przed inwazją na Ukrainę. Szokujące wyznanie Johnsona padło w filmie dokumentalnym kręconym przez brytyjską stację BBC. Jak relacjonował były premier Wielkiej Brytanii, podczas rozmowy z rosyjskim przywódcą ostrzegł go, że wojna będzie kompletną katastrofą, doprowadzi do nałożenia na Rosję zachodnich sankcji i zwiększenia obecności wojsk NATO na granicach Federacji Rosyjskiej. Powiedział też Putinowi, że Ukraina nie wejdzie do Sojuszu w dającej się przewidzieć przyszłości.

Odpowiedź rosyjskiego prezydenta była szokująca. Putin zasugerował, że mógłby przeprowadzić atak rakietowy na Wielką Brytanię.– W pewnym momencie jakby mi zagroził i powiedział: "Boris, nie chcę cię skrzywdzić, ale z pociskiem rakietowym zajęłoby to minutę lub coś w tym stylu". Zabawne. Ale myślę, sądząc po tym jego bardzo zrelaksowanym tonie, że po prostu bawił się moimi próbami skłonienia go do negocjacji – powiedział Johnson.

Pieskow: Niezręczna sytuacja

Do wypowiedzi byłego premiera odniósł się już rzecznik Kremla. To, co mówi pan Johnson, nie jest prawdą. Mówiąc precyzyjniej: to kłamstwo. Co więcej, powiem, że jest to albo świadome kłamstwo, wtedy trzeba zapytać w jakim celu przedstawił taką wersję. Albo było to nieświadome i, w rzeczywistości, nie zrozumiał on o czym prezydent Putin do niego mówił – stwierdził Dmitrij Pieskow wskazując, że nie wie, czego dotyczyła rzeczona rozmowa.

Powtórzę raz jeszcze: to, co powiedział Johnson, to kłamstwo. Nie było gróźb rakietami. Mówiąc o wyzwaniach dla bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, prezydent Putin stwierdził, że gdyby Ukraina wstąpiła do NATO, wówczas możliwe byłoby rozmieszczenie amerykańskich lub NATO-wskich rakiet u naszych granic, co oznaczałoby, że mogłyby one dosięgnąć Moskwy w ciągu kilku minut – podkreślił Pieskow. Podsumowując powiedział, że jeśli brytyjski premier nie zrozumiał Putina, to doszło do "niezręcznej sytuacji".

Brytyjska pomoc

Od samego początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę Wielka Brytania udziela Kijowowi dużej pomocy. Boris Johnson regularnie apelował do zachodnich polityków, by nie iść na ustępstwa wobec Putina i wzmocnić wsparcie dla armii ukraińskiej.

Brytyjski polityk trzykrotnie odwiedził Kijów i otrzymał Order Wolności od prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. 7 lipca ogłosił rezygnację ze stanowiska.

22 stycznia ponownie przybył do Kijowa, gdzie spotkał się z Zełenskim, a także odwiedził Buczę i Borodyankę. Johnson powiedział, że nadszedł czas, aby dać Ukrainie wszystko, czego potrzebuje, aby mogła wygrać wojnę. Zaapelował też, by nie wierzyć groźbom Kremla, że użyje broni nuklearnej.

Czytaj też:
Brytyjski poseł chce "wielkiej fabryki broni" dla Ukrainy. Nie w Wielkiej Brytanii. W Polsce
Czytaj też:
Ujawniono gigantyczną skalę zakupów Chin. Brytyjczycy zupełnie zaskoczeni

Źródło: Reuters / rp.pl/BBC
Czytaj także