W talk-show prowadzonym przez Sołowjowa na antenie państwowej telewizji Rossija-1 kolejny już raz pojawiły się groźby skierowane w stronę Warszawy. Jeden z zaproszonych gości dowodził "Polskę można rzucić na kolana w godzinę". – Bombardując 60 strategicznych obiektów, można przywrócić Polskę do epoki kamienia łupanego w 20 minut – przekonywał.
– I Polski nie będzie, nie będzie tam niczego! Nie będzie baz wojennych, elektryczności! – nawoływał.
Furia rosyjskiego propagandysty. Proponuje atak nuklearny na Polskę
Naczelny propagandysta Kremla, Władimir Sołowjow w swoim programie po raz kolejny groził państwom Zachodu. Na początku lutego mówił o możliwym ataku nuklearnym na Polskę. Fragment nagrania z programu Sołowiowa opublikował Anton Gerashchenko, doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy.
– Musimy wznowić testy broni jądrowej, zrezygnować ze wszystkich traktatów o zakazie prób jądrowych, przeprowadzić demonstracyjny test strategicznej broni jądrowej i wyjaśnić, nie tylko rysować czerwone linie, ale użyć taktycznej broni jądrowej jeśli to jest potrzebne, tak sądzę – mówił propagandysta na nagraniu.
Jak tłumaczył Sołowjow, w ten sposób Rosjanie uniemożliwiliby transport dostaw sprzętu na Ukrainę. – Albo, jeśli to konieczne, (Rosja powinna - red.) użyć taktycznej broni jądrowej na wjeździe do Polski, aby uniemożliwić dostarczanie zaopatrzenia stamtąd – podkreślił dalej.
– Zniszczyć mosty na Dnieprze, wszystkie. Nie powinien zostać żaden most na Dnieprze. Konieczne jest zbombardowanie nie tylko infrastruktury o podwójnym zastosowaniu, ale przede wszystkim infrastruktury wojskowej – dodał propagandysta.
Czytaj też:
Niepokojące słowa Blinkena. Chodzi o Rosję i ChinyCzytaj też:
Skutki polityki uległości. "Putin uznał Niemców za pieska salonowego"