Zły scenariusz dla Zachodu
  • Witold RepetowiczAutor:Witold Repetowicz

Zły scenariusz dla Zachodu

Dodano: 
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan Źródło: PAP/EPA / Necati Savas
Chociaż Erdoğan nie zdołał uzyskać kolejnej reelekcji w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Turcji, to prawdopodobieństwo jego przegranej w drugiej turze jest minimalne. Oznacza to, że Turcja kontynuować będzie swoją awanturniczą politykę zagraniczną i pogłębiać współpracę z Rosją. Negatywnie wpłynie to na spójność NATO, w tym na rozszerzenie o Szwecję. Pytanie, jaki plan B mają Amerykanie

Teoretycznie można uznać te wybory za wielki triumf demokracji, gdyż frekwencja wyniosła 87 proc., a w wielu miejscach, w tym za granicą, tureccy wyborcy stali godzinami, by oddać głos. Trudno jednak w ten sposób je oceniać, skoro kilka tygodni wcześniej jedna z głównych partii, tj. prokurdyjska Demokratyczna Partia Ludowa (HDP), zmuszona była do wystawienia swoich kandydatów w wyborach parlamentarnych (odbywających się równolegle z prezydenckimi) z innej listy (Partii Zielonej Lewicy – YSP), gdyż groziła jej delegalizacja. Miał to być fortel Erdoğana, który liczył, że zastraszy w ten sposób Kurdów i skłoni ich do głosowania na niego i jego Partię Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Główna partia opozycyjna, tj. kemalistowska Republikańska Partia Ludowa (CHP), z której wywodzi się rywal Erdoğana, Kemal Kiliçdaroğlu, prowadziła bowiem przez większość XX w. skrajnie antykurdyjską politykę i dotąd nie miała żadnych szans wśród tej części wyborców w Turcji.

Ponadto więzienia w Turcji pękają w szwach od więźniów politycznych, w tym najważniejszego – Selahattina Demirtaşa, byłego

Artykuł został opublikowany w 21/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także