Kadencja Jensa Stoltenberga jako sekretarza generalnego NATO dobiega końca. Norweg pełnił tę funkcję przez ostatnich 9 lat. Jak powiedział sekretarz stanu USA Anthony Blinken, Waszyngton nie wybrał jeszcze konkretnego kandydata na stanowisko szefa Sojuszu.
– Nie narzucamy się, nie promujemy żadnego konkretnego kandydata. Bardzo ściśle konsultujemy się z naszymi sojusznikami i partnerami, aby określić, dokąd chcemy zmierzać z NATO i jego kierownictwem – powiedział podczas konferencji prasowej w Wielkiej Brytanii. Londyn zapowiedział, że przedstawi na stanowisko szefa NATO Bena Wallace'a, ministra obrony Wielkiej Brytanii.
Przed Stoltenbergiem funkcję sekretarza generalnego NATO pełnili politycy, którzy wcześniej piastowali stanowiska w rządach państw członkowskich. Ostatnim z nich był były premier Danii Anders Fogh Rasmussen (2009-2014). Jak zauważa "The Guardian", uważa się, że Francja sprzeciwi się nominacji Wallace'a, nalegając, aby nowy szef Sojuszu ponownie był przedstawicielem państwa członkowskiego UE.
Koniec kadencji
Jens Stoltenberg, były premier Norwegii od 2014 roku jest sekretarzem generalnym Sojuszu. Jego kadencja wygasa jesienią tego roku. Zadeklarował, że planuje odejść ze stanowiska, a w mediach pojawiła się informacja, że mógłby stanąć na czele Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
W ostatnich tygodniach toczyły się dyskusje na temat tego, kto zostanie jego następcą. "Financial Times" zauważył, że tradycyjnie na dowódcę wojskowego Sojuszu wybiera się przedstawiciela USA, a na sekretarza generalnego wybiera się Europejczyka.
W środkach masowego przekazu pojawiła się informacja, że o to stanowisko ubiega się 45-letnia premier Danii Mette Frederiksen. Gdyby została wybrana, byłaby pierwszą kobietą na tym stanowisku, jednak według FT nie uzyskała poparcia prezydenta USA Joe Bidena.
Czytaj też:
Blinken odwiedził Chiny. Jest komentarz KremlaCzytaj też:
Rozmowy Chiny-USA. Padła jedna deklaracja