Pod koniec czerwca Rada Europy przedstawiła statystyki liczby osób znajdujących się w więzieniach pod kuratelą 48 systemów więziennictwa z całej Europy w 2022 r. (np. w Wielkiej Brytanii dane rozbite są też na Szkocję czy Irlandię Północną). W takim zestawieniu – w liczbach bezwzględnych – pierwsza jest Turcja z liczbą 303 945 osadzonych. Na drugim miejscu znalazła się Wielka Brytania (88 225), a na trzecim Polska (71 874). Dopiero za nami są Niemcy, Francja czy Hiszpania.
Przeliczając liczbę osadzonych na milion mieszkańców, statystyka prezentuje się nieco odmiennie, bo Polska plasuje się już na drugim miejscu: Turcja – 3576; Polska – 1891; Wielka Brytania – 1317; Hiszpania – 1172; Francja – 1029; Włochy – 922; Niemcy – 678.
W czerwcu tego roku zajętość polskich więzień oscylowała na poziomie 92 proc. Z kolei 40 tys. skazanych czekało wciąż na miejsce, by zacząć odbywanie kary.
Czy takie wskaźniki – więcej osadzonych przy spadającej od lat liczbie przestępstw – powinny nas martwić czy cieszyć? Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś nie ma wątpliwości, że powinniśmy być zadowoleni. – To oznacza, że nasz kraj jest bezpieczny – twierdzi.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.