W 2021 r. Najwyższa Izba Kontroli badała system szkolenia kierowców w Polsce. Choć harmonogram prac Izby zakładał, że wyniki tej kontroli powinny zostać zaakceptowane półtora roku temu, to do dziś nie opublikowano raportu. Dotarłem do dokumentu opisującego wyniki kontroli. Są szokujące. Obrazują bałagan na poziomie państwa – wygląda na to, że od lat nikt nie panuje nad tym, po co szkoli się przyszłych kierowców, jak się to robi i jak się sprawdza ich wiedzę.
Efekt tego bałaganu jest znany – mamy jeden z najtrudniejszych egzaminów na prawo jazdy w Europie, ale na drogach nie wiemy, jak się zachować, przez co dochodzi na nich do wielu wypadków.
ZŁA NAUKA, ZŁE EFEKTY
Jednym z najbardziej wstrząsających wniosków NIK jest wykaz błędów, z powodu których przerywane są egzaminy praktyczne na prawo jazdy. Na 238 tys. zakończonych negatywnym wynikiem egzaminów aż 198,1 tys. zostało przerwanych przez egzaminatora z powodu zachowania zagrażającego zdrowiu i życiu innych uczestników ruchu drogowego. To aż 83,3 proc. wszystkich oblanych egzaminów.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.