Jednym z rozwiązań ma być wprowadzenie Elektronicznej Karty Szczepień Obowiązkowych i edukacja zdrowotna. Resort już informował w tym roku o planach dotyczących wprowadzenia karty. Jej zastosowanie miałoby zmniejszyć biurokrację i ułatwić monitorowanie obowiązku wykonania szczepień ochronnych, co – zdaniem rządzących – zwiększyłoby dostępność szczepionek, a także poprawiło ogólny stan zdrowia pacjentów.
Bałagan w dokumentacji dotyczącej szczepień
Do raportu Najwyższej Izby Kontroli ws. systemu szczepień odniósł się podczas briefingu prasowego szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego dr Paweł Grzesiowski. Jak zaznaczył, w pierwszym kwartale 2025 roku pracownicy stacji sanitarno-epidemiologicznych będą weryfikować dane o stanie zaszczepienia w kartach uodpornienia.
W ten sposób powstanie baza danych, która będzie stanowić podwaliny dla szykowanych rozwiązań cyfrowych.
– Kontrola obejmie prawie 10 000 punktów szczepień, zarówno tych, które korzystają ze szczepionek zakupionych przez ministra zdrowia, jak i tych korzystających ze szczepionek kupionych przez rodziców szczepionych dzieci. Obejmie też dokumentację około 7,5 mln dzieci i młodzieży w wieku do 19 lat – poinformował dr Grzesiowski.
Raport NIK: System szczepień jest niewydolny
Kontrola NIK wykazała niewydolność obecnego systemu szczepień. Z raportu Izby wynika, że raporty pochodzące z punktów szczepień nie dostarczają pełnych danych o stanie uodpornienia. Z tego powodu statystyki GIS nie są kompletne.
– Raport NIK traktujemy jako punkt wyjścia do wprowadzenia systemowych zmian – przyznał Paweł Grzesiowski.
Jak podkreślił szef GIS, priorytetem dla Inspektoratu będzie promocja zdrowia i edukacja zdrowotna. – Chcemy rzetelnie informować, edukować i budować zaufanie do szczepień. Przyszły rok będzie dla nas bardzo intensywny, jeśli chodzi o realizację zadań z tego zakresu – podkreślił dr Grzesiowski.
Czytaj też:
Alert w Warszawie. W ściekach odkryto zmutowanego wirusa polioCzytaj też:
Dwie serie popularnego leku wycofane z aptek. Zagrożenie dla zdrowia