DoRzeczy.pl: Prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę incydentalną. Czy to dobra decyzja?
Marek Ast: Oczywiście, że tak. Po pierwsze, ta ustawa z całą pewnością była niezgodna z polską konstytucją. Po drugie, jeśli chodzi o podważanie statusu sędziów Sądu Najwyższego i Izby Kontroli Nadzwyczajnej, Andrzej Duda miał jednoznaczne stanowisko od samego początku. Trudno było się spodziewać, że zaakceptuje takie rozwiązanie, które ustawa proponowała, dotyczące 15 najstarszych sędziów Sądu Najwyższego, którzy mieliby decydować o ważności wyborów. W takim przypadku oznaczałoby to, że Sejm faktycznie ustawiłby skład sądu, który miałby orzekać o ważności wyborów. Co więcej, mielibyśmy do czynienia z absolutnym naruszeniem zasady rozdziału władz, ponieważ władza ustawodawcza ingerowałaby w skład władzy sądowniczej.
Dlaczego to był groźny pomysł?
Z imienia i nazwiska znamy tych najstarszych sędziów, więc byłoby to wyraźne ustawienie składu sądu. Poza tym, jest jeszcze kwestia ciszy legislacyjnej, która została utrwalona w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, że w roku wyborczym nie można wprowadzać istotnych zmian w Kodeksie Wyborczym.
Czego się pan teraz spodziewa? Pozostajemy w obecnym systemie, czy koalicja rządząca będzie coś chciała zmienić?
Coś już kombinują. Z tego, co wiem, dzisiaj ma się odbyć posiedzenie podkomisji, która, jeśli chodzi o sytuację po wecie prezydenta, ma bazować na ekspertyzach własnych ekspertów, aby przedstawić alternatywne rozwiązanie, które miałoby płynąć wprost z konstytucji. To oczywiście absurdalne zamiary, bo wiemy, że koalicja 13 grudnia próbuje rządzić uchwałami i za pomocą ekspertyz, więc trudno się spodziewać, by to miało sens. Jednak stan prawny jest jasny: obowiązuje Kodeks Wyborczy, obowiązują przepisy wskazujące, w jaki sposób powinna przebiegać kontrola nadzwyczajna, która ma rozstrzygać o ważności wyborów. Dopóki ta ustawa się nie zmieni, stan prawny pozostaje niezmieniony.
Czytaj też:
Celebrytka kończy sądową batalię z Ziobrą. "Płacząc, wyszłam"Czytaj też:
Ile Polacy już wydali na Starlinki dla Ukrainy? Gawkowski podał kwotę
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
