Prof. Biskup: W wyostrzonej polaryzacji miękki przekaz niknie
  • Mateusz KosińskiAutor:Mateusz Kosiński

Prof. Biskup: W wyostrzonej polaryzacji miękki przekaz niknie

Dodano: 
Dr hab. Bartłomiej Biskup
Dr hab. Bartłomiej Biskup Źródło:PAP / Maciej Kulczyński
– W trakcie kampanii dominują twarde przekazy, polaryzacyjne, które mają dotrzeć do twardych wyborców – mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl dr hab. Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

DoRzeczy.pl: Za nami dwie konwencje programowe, które zdają się kluczowym momentem dotychczasowej kampanii wyborczej. Co możemy o nich powiedzieć? Jeśli chodzi o Koalicję Obywatelską, to mam wrażenie, że sto konkretów to jednak dużo.

Dr hab. Bartłomiej Biskup: (Śmiech). Rzeczywiście, w sensie marketingowym trzeba się zastanowić, czy sto to nie jest za dużo do zapamiętania. Wtedy odbiorcy nie mogą się w naturalnym sposób skupić na konkretnych propozycjach. Z drugiej strony sto, to pokazanie, że mamy pomysł na wszystko. Mówiono przecież, że PO nie ma programu, a tak pokazuje, że ma duży program na sto punktów. Być może należałoby się zastanowić nad prezentowaniem stu punktów na jednej konwencji. Jednak rzeczywiście, jeśli obywatel ma zapamiętać lub utożsamić się z programem to te sto to za dużo.

Zapamiętam z tej konwencji słowa Tuska, że Trzaskowski tak naprawdę wygrał wybory prezydenckie. To mobilizowanie twardego elektoratu? Mam wrażenie, że dla kogoś, kto nie jest twardym wyborcą Platformy Obywatelskiej, to dość mocne słowa.

To jest mobilizowanie elektoratu twardego. Zresztą konwencje mają to do siebie, że są skierowane do działaczy wewnętrznych. Na konwencjach są działacze z różnych regionów, którzy mogą się utożsamić z partią. To w pewien sposób impreza wewnętrzna, jak to konwencje wyborcze. W trakcie tej kampanii dominują twarde przekazy, polaryzacyjne, które mają dotrzeć do twardych wyborców, chociaż Trzaskowski miał elektorat ponad notowaniami Platformy Obywatelskiej. W wyostrzonej polaryzacji miękki przekaz jednak niknie.

Przechodząc do Prawa i Sprawiedliwości, jak rozumiem, w PiS wciąż jest wiara w hasło, że „wybory wygrywa się w Końskich”?

To miejsce sprawdzone, jeżeli chodzi o kampanię. Tutaj z kolei był jeden nośny postulat – emerytury stażowe. To było do zapamiętania. Konwencja była mniejsza, zresztą wydaje się, że potraktowana jako jedna z serii. Partia robi dużo wydarzeń, ciężko odróżnić, co jest konwencją, spotkaniem wyborczym czy prezentacją postulatów programowych. Tu dominował też inny wydźwięk, też do wewnątrz, do działaczy, ale również do Polski powiatowej, mniejszych miejscowości, gdzie Prawo i Sprawiedliwość ma nieco większe poparcie niż Platforma Obywatelska. Stąd to miejsce i otoczka. Trzeba jednak przyznać, że konwencja nieco przydługa, długie, formacyjne przymówienie. W takich długich przemówieniach zawsze można popełnić błędy, więc jest duże ryzyko. Teraz trzeba popełniać jak najmniej błędów. Wątpię, żeby teraz pojawiały się nowe propozycje, zostało już mało czasu, więc wyborcy będą mieli mało czasu na zapoznanie się i utożsamienie z nimi.

Czytaj też:
Lider Bezpartyjnych Samorządowców: Kleszcze duopolu otwierają się dość szeroko
Czytaj też:
PiS utrzyma władzę? Jest najnowszy sondaż wyborczy

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także