Erdogan powiedział to, pytany o treść raportu Parlamentu Europejskiego w sprawie Turcji. W przyjętym na początku tygodnia raporcie stwierdzono, że w obecnych okolicznościach proces akcesyjny Turcji do UE nie może zostać wznowiony i wezwano Brukselę do zbadania "równoległych i realistycznych ram" zacieśniania jej stosunków z Ankarą.
Turcja jest oficjalnym kandydatem do przystąpienia do UE od 24 lat, ale w ostatnich latach rozmowy akcesyjne utknęły w martwym punkcie ze względu na obawy wspólnoty dotyczące łamania praw człowieka i poszanowania praworządności. Szczyt Rady Europejskiej w Helsinkach 1999 uznał Turcję za oficjalnego kandydata do przystąpienia do UE.
– UE próbuje oderwać się od Turcji – powiedział prezydent Erdogan reporterom przed podróżą do Stanów Zjednoczonych. – Przeprowadzimy ocenę tego rozwoju sytuacji i jeśli zajdzie taka potrzeba, będziemy mogli rozstać się z UE – stwierdził Ministerstwo Spraw Zagranicznych Turcji oświadczyło na początku tego tygodnia, że raport Parlamentu Europejskiego zawiera bezpodstawne zarzuty i uprzedzenia oraz przyjął "płytkie i niewizjonerskie" podejście do stosunków tego kraju z Unią.
Erdogan gra o wejście Turcji do UE. Media: Śmiałe posunięcie
Przy okazji lipcowego szczytu NATO w Wilnie, języczkiem u wagi stała się Turcja. "Turecka próba przehandlowania szwedzkiej kandydatury do NATO za członkostwo Ankary w UE nie ma szans na powodzenie. Jednak unijni przywódcy ponownie skłaniają się ku współpracy z Turcją" – opisywał portal Politico.
"Wzmocnienie geopolitycznej przewagi Recepa Tayyipa Erdogana nadeszło w tym tygodniu, wraz z nowym zwrotem akcji: powiązaniem jego poparcia dla kandydatury Szwecji do NATO z wnioskiem Turcji o przystąpienie do UE. To było śmiałe posunięcie. Zaskoczył nawet uważnych obserwatorów" – czytamy w tekście z połowy lipca.
Politico zaznaczyło, że w najbliższym czasie nie jest możliwe wejście Ankary do UE. Jednak "wielu przywódców i unijnych decydentów sugeruje, że poważnie potraktowali prośbę tureckiego przywódcy, zobowiązując się do zbadania sposobów ożywienia kwestii przystąpienia kraju do UE i bliższej współpracy z Turcją w międzyczasie".
Czytaj też:
Nowe wieści z Brukseli. "KE na razie przymknie oko"