RYSZARD GROMADZKI: W jednej z ostatnich wypowiedzi publicznych stwierdził pan, że system wymiaru sprawiedliwości wymaga głębokiego resetu, bo inaczej utopimy się w „bagnie prawnym”. Na czym ten reset miałby polegać?
MAREK SAWICKI: Raczej głęboka przebudowa. Nie chciałbym używać określenia „reset”, żeby nie wpisywać się w głos Konfederacji w tej sprawie. Założenie jest proste. Konieczne jest powołanie zespołu konsensualnego skupiającego wybitnych prawników, którzy będą reprezentować zarówno obecną większość parlamentarną, jak i opozycję oraz prezydenta. Ten zespół powinien przygotować kompleksową ofertę w sprawie funkcjonowania Sądu Najwyższego, sądów okręgowych i rejonowych, a także sędziów pokoju czy adwokatury. Naturalnie integralną częścią tej oferty byłaby też przyszłość Trybunału Konstytucyjnego.
Ideą przewodnią, która powinna przyświecać pracom zespołu, byłoby takie opracowanie zasad funkcjonowania wszystkich tych instytucji, żeby mogły działać zgodnie z zapisami konstytucji. Oczywiście nie wszystkie strony muszą uczestniczyć w pracach tego gremium.
Ale niezbędnym minimum, koniecznym do tego, żeby skutecznie zreformować wymiar sprawiedliwości, jest wola większości parlamentarnej i pana prezydenta.
Oczekuję, że prof. Bodnar powinien być inicjatorem takiego rozwiązania i związanej z nim dyskusji. W tym stanie rzeczy, z którym mamy do czynienia obecnie, jestem przekonany, że ustawy zgłaszane przez ministra Bodnara będą przez prezydenta wetowane.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.