Złożone przez prok. Ewę Wrzosek wnioski do sądów, mające zablokować działania PiS ws. mediów publicznych, powstały poza siedzibą prokuratury – wynika z ustaleń Patryka Słowika, dziennikarza Wirtualnej Polski. Z dat przygotowania załączników do jednego z wniosków wynika, że prokurator Ewa Wrzosek zaczęła pracę nad dokumentami, zanim w ogóle dowiedziała się o sprawie.
"Skomplikowane, wielostronicowe pismo prokurator Wrzosek, zgodnie z jej własnymi deklaracjami, napisała raptem w kilka godzin. Eksperci uważają, że to niemożliwe" – czytamy.
Co zaskakujące, wniosek wysłano na poczcie znajdującej się kilkadziesiąt metrów od siedziby międzynarodowej kancelarii prawnej Clifford Chance. "Zeskanowano go na urządzeniu, którym nie dysponuje prokuratura, zaś dysponuje Clifford Chance. Sformatowanie dokumentu jest bliźniacze do tego stosowanego przez Clifford Chance" – ujawnia WP.
Prokuratura nie potrafiła odpowiedzieć na pytania dziennikarzy o tę sprawę. "Nasze pytania wzbudziły popłoch w prokuraturze. Zajmowały się nimi trzy jednostki prokuratury, żadna nie chciała odpowiedzieć" – podaje WP.
Fala komentarzy
Sprawa z oczywistych względów wywołała olbrzymie poruszenie w sieci. Doniesienia dot. prok. Wrzosek komentują nie tylko politycy opozycji, ale także dziennikarze oraz prawnicy.
"To może być jedna z najgrubszych afer. Trzeba to wyjaśnić. Zapewne, poza polskimi mediami, zajmą się tym także międzynarodowe struktury @Clifford_Chance. Transparentność i mechanizmy antykorupcyjne warto testować" – napisał mec. Jerzy Kwaśniewski, szef Ordo Iuris.
"Jest to nie tyle sprawa skompromitowanej już dawno prokurator, ale zdewastowania instytucji państwa. W tym przypadku mediów publicznych i prokuratury. Przyłączam się do nich! I pytam: co Pan zamierza z tym zrobić, Panie Ministrze?" – napisał zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski.
twittertwittertwittertwittertwittertwittertwitterCzytaj też:
Sprawa Wrzosek. Mec. Lewandowski ujawnia nowe informacjeCzytaj też:
Co znaleziono w domu Ziobry? Jest informacja prokuratury