TSUE podjął decyzję. Polska ma zapłacić ogromną karę

Przypomnijmy, że pod koniec marca 2023 roku Komisja Europejska wniosła o nakazanie Polsce zapłaty, na rzecz Komisji, ryczałtu oraz okresowej kary pieniężnej, a także o obciążenie Polski kosztami postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości UE w związku z opóźnieniem we wdrożeniu dyrektywy dotyczącej praw autorskich.

Zgodnie z dyrektywą, państwa członkowskie UE były zobowiązane do wprowadzenia w życie przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych niezbędnych do wykonania dyrektywy. Kraje zostały też zobowiązane do niezwłocznego przekazania Komisji tekstów przyjętych przepisów. Według KE, Polska poprzez nieprzyjęcie odpowiednich przepisów, uchybiła zobowiązaniom ciążącym na niej na mocy tej właśnie dyrektywy. Termin jej wdrożenia minął w czerwcu 2021 r.

W czwartek zapadł wyrok w tej sprawie. TSUE orzekł, że Polska jest winna opóźnieniom i zasądził karę w wysokości 8,3 mln euro.

Dyrektywa o prawach autorskich ma wzmacniać prawa wydawców i twórców wobec koncernów internetowych. "Wydawcom będą przysługiwały prawa pokrewne za wielokrotne powielanie oraz publiczne odtwarzanie ich prac. Ma to dać efektywny instrument dopominania się o wynagrodzenie od portali internetowych czy wyszukiwarek typu Google News, dostarczających czytelnikowi za darmo treści z gazet" – donosiły media.

Polska znów pozwana

W połowie czerwca tego roku Komisja Europejska podjęła decyzję o skierowaniu serii pozwów przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Chodzi m.in. o dostęp do wymiaru sprawiedliwości w zakresie spraw dotyczących środowiska.

Komisja Europejska wyjaśniła, że zdecydowała się złożyć pozew do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z brakiem zapewnienia członkom zainteresowanej społeczności możliwości zaskarżenia braku lub niewystarczających planów ochrony powietrza, co wymagane jest przez dyrektywy ws. jakości powietrza.

Czytaj też:
Zmiany w ETS. Co z cenami energii?Czytaj też:
Awantura w PE. "Wyszło, jak wyszło"