– Wiadomość o wypisaniu Ojca Świętego z Polikliniki Gemelli napełnia nas radością. W tych tygodniach towarzyszyliśmy mu naszymi modlitwami i nadal będziemy go wspierać, tak jak robiliśmy to przez dwanaście lat jego pontyfikatu – podkreślił kard. Zuppi.
zwrócił uwagę na przesłanie, jakie papież kierował do wiernych w czasie hospitalizacji, zarówno w przygotowywanych rozważaniach do niedzielnej modlitwy Anioł Pański, jak i poprzez swoje świadectwo.
– Podczas tego długiego pobytu ukazał nam błogosławieństwo, które kryje się w słabości, ponieważ to właśnie w takich chwilach uczymy się jeszcze bardziej ufać Panu” – przypomniał kardynał. Za Franciszkiem powtórzył słowa o "cudzie czułości, który towarzyszy osobom poddanym próbie, wnosząc trochę światła w noc cierpienia".
– Teraz, razem z nim, wysławiajmy Pana, który nigdy nas nie opuszcza, i który w chwilach cierpienia stawia u naszego boku osoby, które odbijają promień Jego miłości, zapewniając go o bliskości i modlitwie naszych wspólnot – zachęcił na zakończenie przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch.
Papież Franciszek w niedzielę opuści szpital. Przeszedł obustronne zapalenie płuc
W sobotę papiescy lekarze poinformowali, że w niedzielę Ojciec Święty opuści Poliklinikę Gemelli i powróci do Domu św. Marty, gdzie będzie kontynuował rehabilitację i leczenie. W południe przewidziane jest pozdrowienie i błogosławieństwo wiernych przez papieża ze szpitalnego okna.
Lekarze stwierdzili, że w Franciszek w momencie przyjęcia do kliniki Gemelli miał ostrą niewydolność oddechową spowodowaną infekcją polibakteryjną, a więc wirusami, bakteriami i grzybami. Spowodowało to ciężkie obustronne zapalenie płuc, wymagające kompleksowego leczenia farmakologicznego podczas hospitalizacji.
Zaznaczono, iż stan kliniczny papieża przedstawiał dwa bardzo krytyczne epizody, w których jego życie było zagrożone. Zaowocowały terapie farmakologiczne, podawanie tlenu o wysokim przepływie i niewspomagana wentylacja mechaniczna.
Czytaj też:
Wierni zobaczą Franciszka po 5 tygodniach? Włoskie media piszą o "niespodziance"