Pracownia Research Partner przeprowadziła na panelu badawczym Ariadna nowy sondaż prezydencki. Wśród wyborców zdecydowanych wygrał kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski – 38,9 proc. poparcia. Popierany przez Prawo i Sprawiedliwość prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki zdobył 24,3 proc. głosów, zaś kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen – 18,6 proc.
Pozostali kandydaci uzyskali dużo mniejsze poparcie: Szymon Hołownia (Polska 2050, Trzecia Droga) – 6,3 proc., Magdalena Biejat (Nowa Lewica) – 3,2 proc., Adrian Zandberg (Razem) – 2,4 proc. Inni kandydaci otrzymali łącznie 3,8 proc. głosów.
Jak wynika z tego sondażu, w drugiej turze wyborów prezydenckich Rafał Trzaskowski uzyskałby 56,9 proc. poparcia, zaś Karol Nawrocki – 43,1 proc.
Sondaż partyjny. Fatalne wieści dla koalicji Tuska
Z sondażu partyjnego Research Partner wynika, że choć Koalicja Obywatelska wygrałaby wybory parlamentarne, to większość w Sejmie miałaby obecna opozycja.
Gdyby wybory odbywały się w najbliższą niedzielę, KO uzyskałaby 31,3 proc. głosów. Drugie miejsce zajęłoby Prawo i Sprawiedliwość – 29,1 proc. poparcia, a trzecie – Konfederacja, na którą chce głosować 14,3 proc. wyborców. Lewica otrzymałaby 7,4 proc. głosów, a Trzecia Droga, czyli koalicja Polski 2050 i PSL – jedynie 6,9 proc. Opcję "inna partia" wskazało 1,9 proc. respondentów. 9,1 proc. badanych wybrało odpowiedź: "nie wiem/trudno powiedzieć".
Jak wyglądałby rozkład mandatów w Sejmie? PiS miałoby 182 mandaty, Koalicja Obywatelska – 177, Konfederacja – 75, zaś Lewica – 26 mandatów. Trzecia Droga nie przekroczyłaby progu wyborczego (8 proc. dla koalicyjnego komitetu wyborczego).
Oznacza to, że obecna koalicja rządząca uzyskałaby łącznie 203 mandaty, a partie opozycyjne miałyby ich 257. W poprzednim sondażu, przeprowadzonym pod koniec lutego, koalicja Donalda Tuska mogła liczyć na 219 miejsc w Sejmie.
Czytaj też:
PO potwierdza: Trzaskowski jako prezydent weźmie udział w paradzie LGBTCzytaj też:
Biejat o rosnącym poparciu dla Mentzena: Patrzę na to z przerażeniem