PIOTR WŁOCZYK: Jak źle to wszystko wygląda z perspektywy rynków finansowych? Jak bardzo realna jest w tym momencie groźba powszechnej gospodarczej katastrofy?
STEPHEN ISAACS: Wszystko zależy od tego, jak długo potrwa zamknięcie naszych państw. Jeżeli to będzie „tylko” kilka tygodni – co jest mocno optymistycznym scenariuszem – to wszyscy na tym trochę stracimy, będziemy widzieli sporo bankructw, ale w ciągu kilku kolejnych miesięcy życie gospodarcze powinno wrócić do względnej normy. Nie będzie tragedii. Jeżeli jednak to zamrożenie naszych gospodarek potrwa kolejny miesiąc lub dłużej – a tego się właśnie obawiam – to straty będą po prostu katastrofalne.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.