Dekret dotyczący procesu beatyfikacyjnego włoskiego sędziego był jednym z kilku zaaprobowanych przez papieża podczas audiencji dla prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kard. Marcello Semeraro.
Sędzia Rosario Livatino zginął w 1990 roku w drodze do pracy. Jego samochód został ostrzelany przez śledzących go mafiosów. Miał zaledwie 38 lat.
Włoch walczył z mafią, tropiąc jej powiązania z biznesem. Korzystał z prawa dotyczącego konfiskaty mienia, czym zadawał potężne ciosy przestępcom, odbierając im potrzebne środki.
Wyrok śmierci wydano na niego po tym, jak natknął się na dowody o współpracy mafii z włoskimi politykami, co kilka lat później zakończyło się ogromnym skandalem. Jan Paweł II podczas wizyty na Sycylii nazwał sędziego "męczennikiem za sprawiedliwość, a pośrednio również za wiarę".
Rosario Livatino kierował się w życiu Ewangelią. Dzień zaczynał od adoracji Najświętszego Sakramentu. Po śmierci został bohaterem Włoch.