Graham zamieścił serię wpisów w mediach społecznościowych, w których tłumaczy swój apel. Polityk podkreśla, że osoba, która "zdejmie" Putina, wyświadczy światu wielką przysługę.
"Czy jest w Rosji Brutus? Czy jest w rosyjskim wojsku bardziej skuteczny pułkownik Stauffenberg?Jedyny sposób, w jaki to się skończy, to jeśli ktoś w Rosji zdejmie tego gościa.Zrobiłby swojemu krajowi – i światu – wielką przysługę" – napisał senator na Twitterze.
Jak podkreśla polityk, tylko Rosjanie mogą to zrobić. Jego zdaniem rosyjski naród powinien się zbuntować, jeśli nie chce "żyć w mroku przez resztę swego życia, odizolowany od świata w strasznej biedzie".
Z kolei w środę mieszkający w USA rosyjski biznesmen Alexander Konanykhinwyznaczył nagrodę za "głowę Władimira Putina". Chce on zapłacić 1 milion dolarów dla kogoś, kto zatrzyma Putina, żywego bądź martwego.
Eksperci analizują zachowanie rosyjskiego przywódcy
Eksperci są zdania, że Putin jest niestabilny i cierpi na paranoję. Znaczny wpływ na jego stan miała zdecydowana reakcja Zachodu, której się nie spodziewał.
– Musimy zarządzać ryzykiem eskalacyjnym. Putin kiepsko się trzyma. Krzyczy na swoich podwładnych. Jego wojna ma opóźnienie. To dla niego niebezpieczny czas – przekazał urzędnik jednego z europejskich rządów w rozmowie z "Washington Post".
Sam Putin ponoć obawia się, że podzieli los Kaddafiego. – Kiedy Rosjanie słyszą, że zachodni przywódcy zastanawiają się nad strefą zakazu lotów, w umyśle Putina pojawia się Libia w 2011 r., gdzie kilka miesięcy po interwencji NATO Kaddafi został wyciągnięty z dziury i zabity – mówi informator gazety.
Czytaj też:
"Terror nuklearny". Zełenski: Nikt w historii się do tego nie posunąłCzytaj też:
Pożar w Enerhodarze. Rosjanie ostrzelali największą elektrownię atomową w Europie