Kanclerz Niemiec Olaf Scholz tłumaczył w swoim wystąpieniu na forum ONZ, że rosyjska inwazja na Ukrainę to przejaw imperialnych ambicji Moskwy.
Jak podkreślił dalej polityk, z tego powodu wojna ta powinna zostać potępiona. – Nie ma żadnego uzasadnienia dla okupacyjnej wojny przeciwko Ukrainie. Prezydent Putin prowadzi tę wojnę w jednym celu, aby zająć Ukrainę – dodał kanclerz.
Scholz apeluje do Zachodu. "Nie możemy stać bezczynnie"
Scholz zaapelował również, aby Zachód nie pozostawał obojętny wobec działań Kremla, przypominając w swoich wystąpieniu, że Rosja ma broń nuklearną.
– Nie możemy stać bezczynnie, kiedy wielkie mocarstwo nuklearne, uzbrojone po zęby, jeden z członków założycieli ONZ i członek Rady Bezpieczeństwa ONZ, stara się przesunąć granicę (państwa - red.) używając przemocy – stwierdził niemiecki przywódca.
Jak bowiem podkreślił Scholz, alternatywą dla świata "opartego na zasadach", jest zgoda na dominację silniejszych nad słabszymi. – Powrót imperializmu to nie tylko katastrofa dla Europy, ale także dla globalnego pokoju i ładu – dodał.
"Nie zaakceptujemy żadnego pokoju dyktowanego przez Rosję"
Polityk zwrócił również uwagę, że decydując się na inwazję na Ukrainę, Putin zaryzykował nie tylko zniszczeniem tego kraju, ale również zniszczeniem Rosji.
Następnie niemiecki kanclerz skrytykował działania Kremla zmierzające do przeprowadzenia referendów na okupowanych terenach. – Putin zrezygnuje z wojny i swoich imperialnych ambicji, tylko wtedy, gdy zrozumie, że nie może wygrać wojny – tłumaczył polityk.
– Dlatego nie zaakceptujemy żadnego pokoju dyktowanego przez Rosję. Dlatego nie zaakceptujemy żadnego referendum i dlatego Ukraina musi być w stanie odeprzeć atak Rosji – dodał Scholz.
Czytaj też:
Spotkanie prezydenta Dudy z liderką białoruskiej opozycjiCzytaj też:
Prezydent Duda: Rosja grozi nie tylko Ukrainie, ale całemu światu