We Francji trwają ogólnokrajowe protesty przeciwko reformie emerytalnej Emmanuela Macrona oraz sposobowi jej wprowadzenia.
Tymczasem komisarz praw człowieka Rady Europy Dunja Mijatović wyraziła w piątek zaniepokojenie "nadmiernym użyciem siły” wobec protestujących. Mijatović wezwała Francję do poszanowania prawa do demonstracji.
"Miały miejsce brutalne incydenty, z których część wymierzona była w organy ścigania" – zauważyła komisarz w wydanym w tej sprawie oświadczeniu.
Rada Europy zaniepokojona
Mijatović przypomniała, że pojedyncze przypadki przemocy ze strony manifestujących nie usprawiedliwiają używania nadmiernej siły przez policjantów i funkcjonariuszy innych służb.
"Jednak sporadyczne akty przemocy popełniane przez niektórych demonstrantów lub wykroczenia popełniane przez innych uczestników protestu nie mogą usprawiedliwiać nadmiernego użycia siły przez funkcjonariuszy państwowych ani pozbawiać pokojowych demonstrantów korzystania z prawa do wolności zgromadzeń” – czytamy dalej w oświadczeniu.
Komisarz przypomniała Macronowi, że do zadań władzy publicznej należy "umożliwienie skutecznego skorzystania z tych swobód poprzez ochronę pokojowych demonstrantów i dziennikarzy relacjonujących te demonstracje przed przemocą policji i agresywnymi osobami działającymi na marginesie procesji”.
Dunja Mijatović jest również zaniepokojona aresztowaniem i przetrzymywaniem niektórych demonstrantów i osób znajdujących się w pobliżu protestów.
W ostatnich dniach związki zawodowe prawników, lewicowi politycy i stowarzyszenia potępiły przemoc policji podczas demonstracji przeciwko reformie emerytalnej. Skrytykowano także wypowiedzi ministra spraw wewnętrznych Géralda Darmanina, który oświadczył we wtorek, że udział w "niezgłoszonej demonstracji" stanowi "zbrodnię", która "zasługuje na aresztowanie".
Czytaj też:
Kryzys na granicy. Komisarz Rady Europy wzywa Polskę do działańCzytaj też:
Komisarz Rady Europy reaguje na wyrok TK ws. Bodnara