Informację o spotkaniu prezydentów USA i Ukrainy podają m.in. CNN i agencja Reutera. Do rozmów między Joe Bidenem a Wołodymyrem Zełenskim ma dojść w środę, 12 lipca.
Nieoficjalne doniesienia na temat spotkania mieli potwierdzić w rozmowie z mediami przedstawiciele amerykańskiej administracji.
Jak zwraca uwagę CNN, rozmowy mają pokazać wsparcie krajów Sojuszu dla obecności Zełenskiego w Wilnie. Ukraiński przywódca chce podczas szczytu uzyskać poparcie uczestników ws. przystąpienia jego kraju do NATO.
Kijów chce jak najszybciej przystąpić do Sojuszu, dostając jednocześnie ochronę wynikającą z Artykułu 5 – stanowi on, że atak na jednego członka sojuszu jest atakiem na wszystkich. Ale wiele krajów NATO stoi na twardy stanowisku, że akcesja Ukrainy może się dokonać najwcześniej po zakończeniu wojny.
Nowe plany obronne. Nieoficjalnie: Jest porozumienie państw NATO
W poniedziałek media podały również, że państwa członkowskie NATO porozumiały się ws. planów reakcji na potencjalny atak Federacji Rosyjskiej.
Reuters, powołując się na źródła dyplomatyczne, tłumaczy, że do tej pory akceptację planów blokowała, argumentując to "względami technicznymi", Turcja.
Serwis Politico informuje natomiast, że niewielka grupa zachodnich sojuszników jest zaangażowana w "zaawansowane" i "gorączkowe" negocjacje w celu sfinalizowania deklaracji bezpieczeństwa dla Ukrainy przed szczytem NATO na Litwie.
Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja i Niemcy od tygodni rozmawiają w tej sprawie z Kijowem, a także zwracają się do innych sojuszników w NATO, Unii Europejskiej i G7. Chodzi o to, aby stworzyć "parasol" dla wszystkich krajów, które chcą zapewnić Ukrainie stałą pomoc wojskową. Wysoki rangą dyplomata NATO przyznał, że w tej chwili toczą się "gorące negocjacje". Intencją jest zaoferowanie Ukrainie bardziej trwałego sygnału jedności, zwłaszcza, że jest mało prawdopodobne, aby Kijów otrzymał na szczycie w tym tygodniu stanowczą obietnicę członkostwa w Pakcie Północnoatlantyckim.
Czytaj też:
Nocny atak na Kijów. Rosjanie wykorzystali irańskie dronyCzytaj też:
Prezydent Biden przybył do Wilna